Znacie mnie już trochę- od ponad roku, a niektórzy o wieeeeele dłużej, i wiecie dobrze, że raz na jakiś czas, a nawet więcej niż raz i częściej niż na jakiś, wprowadzam do mojego życia ZMIANY.
Znów nadszedł ten moment, gdy po raz kolejny wychodzę ze strefy komfortu i zaczynam robić coś zupełnie nowego.
Jak się czuję?
Podekscytowana, zaciekawiona, trochę niepewność miesza się z lękiem, który mobilizuje do działania- taka mieszanka wybuchowa, z której nie wiadomo, co wyjdzie.
Co zamierzam zrobić?
Tego jeszcze nie zdradzę, ale obiecuję, że z pewnością długo nie będziecie musieli czekać na wieści.
Decyzja podjęta, klamka zapadła, kości zostały rzucone!!!
Teraz tylko wejść do środka i grać.
Dobrze wiem, że jestem skazana na powodzenie, bo skoro pracowitość i konsekwencja, to moje główne atrybuty, to dlaczego miałby być inaczej.
Nie zaczynam od Nowego Roku.
Startuję już po Świętach.
Niewiele czasu więc mi już zostało na to, by trzymać ten sekret w ukryciu.
Zamiast więc emocjonować się świętami, ja już nie mogę doczekać się tego, co czeka mnie, gdy Boże Narodzenie dobiegnie końca.
AAAAA co to będzie, co to będzie?
Będzie dobrze, dobrze będzie.
Celowo nie wybrałam na start Nowego Roku, bo nie lubię takich symbolicznych dat.
Dzielę się z Wami tą informacją, bo pragnę Was przygotować na „lekki” szok i tym samym prosić o wsparcie.
Wiem, że są tu tacy (nie muszę ich wymieniać ich z imienia), którzy wskoczyliby za mną w ogień i to ich właśnie proszę o doping.
Łatwo jest podjąć jakąś decyzję, dużo trudniej w niej wytrwać.
Różne rzeczy już w życiu robiłam i różne rzeczy pewnie jeszcze robić będę.
Dlaczego więc nie traktować nowych ścieżek jak kolejnej przygody?
Tak właśnie – to jest kolejna w moim życiu niesamowita podróż do nieznanych miejsc z ludźmi, których też będę miała okazję dopiero poznać.
Wszystko zapowiada się dość enigmatycznie nie tylko dla Was- dla mnie też, ale czasem przecież trzeba w życiu posmakować tego, co nieznane.
A w Waszym życiu zapowiadają się jakieś zmiany?
Planujecie coś ulepszyć?
Snujecie już jakieś plany na Nowy Rok?
Podzielcie się nimi proszę w komentarzu, a ja obiecuję, że z pewnością poinformuję Was, co zmieni się u mnie.
Pięknego dnia.
Wszystkiego dobrego.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot.: Alexas_Fotos