Jestem osobą wierzącą i nie chcę uprawiać profanacji jednak….. mój psychiatra to ZBAWICIEL.
Pisałam już o tym, że go „kocham”. Ale nie pisałam chyba o tym, że go UWIELBIAM i bardzo szanuję.
A jeśli nawet już pisałam, to napiszę jeszcze raz.
Leczę się u niego od siedmiu lat.
To nie tak, że od siedmiu lat jestem w remisji, bo jak wiecie równowagę utrzymuję od lat pięciu i bez wątpienia jest to zasługa pracy mojej i mojego lekarza prowadzącego.
Niestety pół roku od momentu, gdy zaczęłam się u niego leczyć przyszedł do mnie ogromny epizod maniakalny, który totalnie mną zawładnął i tylko właśnie dzięki mojemu specjaliście udało mi się nie trafić do szpitala psychiatrycznego ale „skończyć” na oddziale dziennym.
Tam nafaszerowano mnie tak wielką ilością leków, że gdy mój organizm zdążył się już do nich przyzwyczaić, po leczeniu na pobycie dziennym i powrocie do mojego lekarza, nie byłam w stanie zejść już z tej ogromnej dawki.
Piszę o tym dlatego, że często mnie pytacie jakie leki biorę.
Uważam, że to jakie leki kto bierze, to bardzo indywidualna kwestia i dlatego, gdy ktoś słyszy, że dziennie połykam jedenaście tabletek pięciu różnych leków jest przerażony.
Jednak podkreślam, że to nie obecny lekarz, który mnie prowadzi od tak dawna takie leki mi zaordynował.
Każde moje spotkanie z moim doktorem to nie tylko normalna wizyta lekarska, którą raz na trzy, cztery miesiące odbywam (ostatnio nawet nie widzieliśmy się pół roku, bo rozmawialiśmy tylko przez telefon i właściwie teraz też nie byłoby takiej potrzeby, by spotykać się twarzą w twarz, jednak stęskniłam się już za moim psychiatrą i musiałam go odwiedzić) ale również ogromna dawka niesamowicie przydatnej wiedzy.
Z ogromną przyjemnością chłonę każde jego słowo.
A największym marzeniem na polu moich doświadczeń związanych z ChAD jest spotkanie z nim „na kawie” i rozmowa na tematy z zakresu psychiatrii.
Ale źle nie jest.
Jest nawet całkiem dobrze ha ha ha
Bo będąc u niego na ostatniej wizycie rozumiałam WSZYTSKO o czym do mnie mówił.
Np. o wzroście poziomu kortyzolu w organizmie wieczorem, który jest skutkiem ubocznym leków, które biorę, co może wywoływać uczucie podobne do głodu.
Powiem szczerze, że jestem z siebie bardzo dumna, bo przez te pół roku od kiedy się nie widzieliśmy „zrobiłam robotę”.
Kiedy rozmawialiśmy o znaczeniu jelit w funkcjonowaniu organizmu, które mogą wpływać na rodzaj samopoczucia on stwierdził, że ten temat zaczyna dopiero być popularny w Polsce , podczas gdy ja wiem już dosyć sporo na ten temat.
Zdaję sobie sprawę, że może Was to nie interesować.
Ale dla mnie jest dowodem na to, że wspaniale się rozwijam co przynosi mi niezmierną radość.
A dla Was z kolei będzie przydatne jeśli zdecydujecie się na kontakt ze mną, bo wierzcie, że moje horyzonty poszerzają się z dnia na dzień. A najważniejsze jest to, że nie używam lekarskiego żargonu, gdy rozmawiam z Wami. Więc łatwo mnie zrozumieć i przy okazji poznać to, czego dowiaduję się na co dzień studiując publikacje naprawdę ważne i interesując a przede wszystkim najświeższe.
Wracając jeszcze do mojego psychiatry.
Zadał mi pytanie czy to ja podsyłam mu osoby z całej Polski na wizyty.
Z ręką na sercu mogę stwierdzić, że daję kontakt do niego wszystkim tym, którzy mnie o to proszą i tym…..którzy moim zdaniem tego potrzebują.
Jeśli jesteś zadowolona ze swojego specjalisty to oczywiście, że nie będę na siłę Cię pchać do stolicy wielkopolski na wizytę, która do najtańszych nie należy.
Jednak trochę już kobiet z ChAD poznałam i wiem, że dobry specjalista to prawdziwy skarb, który niełatwo znaleźć.
Prawda jest taka, że albo olewają człowieka, albo mają w dupie skutki uboczne, na które się skarżysz, albo jesteś królikiem doświadczalnym….
Moje życie to nie jest pole do testów!
Nie mieszkam w laboratorium!
Jestem zwykłym człowiekiem tylko, że z diagnozą ChAD.
Wróć …. Jestem niezwykłym człowiekiem , bo mam ChAD i chcę by traktowano mnie poważnie.
Ja jestem traktowana poważnie!!!
A Ty?
Jeśli masz dobrego specjalistę i chcesz się anonimowo tym podzielić to napisz proszę w komentarzu. Ja szukam miejsc- miast , w których można liczyć na fachowców , po to by pomagać osobom nie tylko z okolic Poznania.
Jeśli natomiast nie jesteś zadowolona ze swojego lekarza….. to wiesz dobrze jak masz się ze mną skontaktować.
Napisałam tę „laurkę” z nadzieję, że mój lekarz nigdy jej nie przeczyta.
Ale jeśli jakimś cudem jednak ją czyta to jedyne , co chciałabym teraz napisać, to DZIĘKUJĘ.
Dziękuję za te pięć lat- ten czas jest najcenniejszy- dla mnie, moich dzieci i mojego męża.
Czas spokoju, równowagi i remisji.
Jak ważne jest to wiedzą tylko Ci, którzy przemierzają życie od jednego do drugiego bieguna.
Dziękuję i już.
A Wam życzę, byście byli zadowoleni ze swoich specjalistów, żyli w balansie i nie musieli przyjeżdżać specjalnie do Pozanania po fachową pomoc.
Wszystkiego dobrego.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot.: Enrique Meseguer