„Gofry z masłem orzechowym- moje najnowsze odkrycie nad Bałtykiem- muszę to spalić.”- usłyszałam na siłowni od chudej jak patyk dziewczyny- no może nie chudej-ale szczupłej, o sylwetce ładnie wyprofilowanej.
I tuż potem: „Nie można się katować! Dorzuciłam do tego jeszcze gofra, tłustą rybę i frytki.”
To jak to jest ???
„Muszę to spalić ?” czy „Nie można się katować ?”
Jak to się fachowo nazywa?
DYCHOTOMIA?
No coś mi się zdaje, że właśnie tak.
To zupełnie, jak w tych wszystkich reklamach o lekach na wątrobę, których przekaz według mnie brzmi: „Nawpierdalaj się jak możesz i weź tabletkę.”
No Kochani trzeba się zdecydować- czy dbamy o siebie i staramy się tak samo, po równo traktować nasze ciała, a w szczególności żołądki, czy po prostu żyjemy od wielkiej uczty do wielkiej uczty w między czasie spalając kalorie.
A może totalnie wrzucić na luz?
Po prostu nie być niewolnikiem swojego talerza?
Ani niewolnikiem „spalania siebie”?
Wspaniale jest dobrze zjeść. Tak samo jak wspaniale jest zrobić dobry trening, po którym człowiek czuje, że żyje i chce mu się żyć dalej.
Jak mówią wszystko jest dla ludzi. Mówią też, że we wszystkim należy zachować umiar, i z tym się zgadzam najbardziej.
Opychanie się i bieganie potem na siłownię to nic innego, jak zachowania kompensacyjne w przypadku zaburzeń odżywiania. Możesz sobie nie zdawać z tego sprawy, a możesz też dokładnie wiedzieć o czym mówię (piszę).
Znam wiele kobiet, których dotyczy np. syndrom nocnego objadania się lub takie, które po zażyciu leków psychotropowych dwie godziny później odczuwają WILCZY głód. Jest to sprawka kortyzolu-hormonu stresu, który wydziela się właśnie podczas farmakoterapii.
W obydwu przypadkach problem nocnego objadania się jest niesamowicie trudny do zażegnania.
Wszystko jest w naszych głowach i to na tym poziomie powinna zadziać się prawdziwa zmiana.
Przyznaję bez bicia, że sama również walczę z wyżej wymienionymi problemami- staram się nie jeść w nocy, ale jest to BAAAARDZO trudne.
No właśnie, ale wiem, że często takim zrachowaniom towarzyszy poczucie winy i aby je uciszyć kobiety zapisują się na różnego typu ćwiczenia i w ten sposób próbują zrekompensować sobie nocne wycieczki do lodówki.
Zatem zaklęty krąg wygląda tak: wpierdalam po nocy- ćwiczę bo muszę spalić to, co wpieprzyłam w nocy- spaliłam, więc mogę wpieprzać w nocy- mam wyrzuty sumienia, że wpieprzałam w nocy- idę na ćwiczenia, żeby spalić to, co wpieprzyłam w nocy- spaliłam kalorie mogę wpieprzać dalej, itd.
Jak widzicie trudno się wyrwać z tego zaklętego kręgu.
Nie pomoże żadna dieta, żadne katorżnicze ćwiczenia.
Jedyne co może pomóc to zmiana myślenia- naszego nastawienie do jedzenia i do samych siebie.
Pokochanie swojego ciała takim, jakie jest dzisiaj, takim ile waży teraz a nie takim, do którego dążysz żeby było za miesiąc, dwa, rok….
Świadome spożywanie posiłków. Niespieszne celebrowanie każdego kęsa, który wkładasz do buzi tak, abyś wiedziała dobrze, co jesz i mogła się porządnie nasycić.
Oczywiście, że możesz zjeść gofra z masłem orzechowym i popchnąć to tłustą rybą i frytkami.
Tylko czy warto późnej bić się ze samym sobą?
Przeczytałam niedawno w książce „Odwaga bycia szczęśliwym” Ichiro Kischimi i Fumitake Koga, że szczęście zależy od każdego naszego wyboru. Od tego czasu jestem bardzo uważna na to, o czym decyduję w każdej chwili.
Gofr z masłem orzechowym?
Zaczekaj chwilę, zastanów się, podejmij decyzję.
Wstajesz w nocy?
Ciągnie Cię do lodówki?
Zaczekaj chwilę, zastanów się, podejmij decyzję.
To ty jesteś Panem swojego życia i na serio bardzo dużo zależy właśnie od Ciebie.
Wyrabianie nowych nawyków trwa od 18 do 254 dni!
Dużo? Niedużo?
Jeśli zaczniesz już teraz zyskujesz sekundę , minutę, miesiąc, rok…..
Czas płynie, a my podejmujemy decyzje – nie ważne czy trafne czy nie- NASZE.
Życzę Ci dzisiaj, abyś przerwała zaklęty krąg, jeśli w Twoim życiu takowy się toczy.
A jeśli nie, to serdecznie gratuluję i życzę dobrego dnia.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD.
Fot.: PublicDomainPictures
JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY
Każda historia jest innaJAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACYWitajcie, jak wiecie jestem Julka Małecka, pisarka i Praktyk Wyzdrowienia ChAD. Na moim blogu dzielę się z Wami moją historią walki z Chorobą Afektywną Dwubiegunową, która jest jednym z typów zaburzeń...
CZEKAJĄC CZEKAM
Każda historia jest innaCZEKAJĄC CZEKAMJestem osobą niesamowicie punktualną. A może raczej niepunktualną, bo zawsze jestem na spotkaniach co najmniej dwadzieścia minut wcześniej. Kiedyś usłyszałam, że to nie jest dobre, bo ktoś może nie być gotowy w 100%. Nauczyłam...
SUPERMOCE
Każda historia jest innaSUPERMOCEKażdy z nas ma jakieś supermoce. Jedni są megaskrupulatni, inni robią piękne grafiki, są też demony porządku, które dbają o to, aby w ich domu zawsze można było jeść z podłogi. Ja osobiście supermocy mam bardzo wiele i tak, jak jest...