Na początku czerwca 2019r postanowiłam „wyjść z szafy” i oznajmić CAŁEMU ŚWIATU (!!!!), że jestem chora na Chorobę Afektywną Dwubiegunową.

Może nie „całemu światu”, ale przynajmniej użytkownikom facebook’a. (Było to jeszcze zanim założyłam blog i teksty publikowałam na facebook’u.)

Chcę, aby to, jak się wtedy czułam nie zniknęło gdzieś w odmętach internetu.

Dlatego właśnie tutaj- na moim blogu- w tej zakładce „Powtórka z rozrywki”, publikuję ten tekst, bo jest on dla mnie niezmiernie ważny.

Oddaję go dziś w Twoje ręce, byś mógł/mogła również poczuć to, co ze mną działo się, gdy prawda dała mi niesamowite poczucie wolności.

Milej lektury.

Z sercem w gardle i rozdygotanymi dłońmi obserwowałam wczoraj w nocy to, co się działo na tym profilu.

Ogarnął mnie wielki strach przed nieznanym.

Wysłałam zaproszenia do WSZYSTKICH.

Czy to był akt odwagi?

Nie wiecie nawet jakiej wielkiej.

To nie jest proste postawić swoje życie na szali.

Żyję już trochę i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że reakcje ludzkie bywają różne.

Nie wiedziałam, jakich mogę się spodziewać po was.

Bo mimo, że przecież „się znamy” to nie każdy o mnie wie tę BARDZO istotną informację.

A teraz upubliczniłam ją tak bardzo, że bardziej to już się chyba nie da.

Z minuty na minutę obserwowałam, jak wzrasta liczba akceptacji zaproszenia na mój nowy funpage.

Pewnie wielu z was jeszcze nie wiedziało „z czym to się je”.

Daliście mi po prostu „kredyt zaufania”.

I co dalej?

To się okaże.

Podróż?

Przygoda?

To się jeszcze zobaczy, to się jeszcze okaże…

Czy to będzie wędrówka w promieniach słońca przez piękne wzgórza i polany czy też przeprawa morska przez wzburzone wody na pełnym oceanie.

Z minuty na minutę zaczynało się robić coraz goręcej.

Moje serce topiło się od waszych ciepłych komentarzy.

Dziękuję wam za nie.

Bo czy nie wspaniale jest mieć takie przeświadczenie , że człowiek nie jest SAM.

A ja sama nie jestem.

W chorobie jest to szczególnie ważne.

Bo kiedy rosną Ci skrzydła i jest tak dobrze… i wiesz, że to „ten stan”- wtedy do szczęścia nie potrzeba Ci nikogo.

Wtedy samotnie możesz zdobywać szczyty.

Ty nieomylny.

Ty wspaniały.

Ty jedyny i największy z wielkich.

Lecz gdy skończy się już maniaklny haj kto Ci zostaje?

Ty!!!

Ilu ludzi zraniłeś?

Ilu zraziłeś do siebie?

Jak bardzo jest Ci trudno teraz im spojrzeć w twarz?

A może jesteś zraniony przez kogoś , kto był na takim haju?

Grunt to zrozumieć.

Zrozumieć chorobę.

Bo to nie chory z własnej woli pędzi tym pędem, który każe mu gnać przed siebie na szczyt swojego maniakalnego widzimisię.

To choroba nim powoduje.

Jeśli Ty, jako chory zrozumiesz….

A Ty jako. bliski postarasz się dowiedzieć dlaczego tak jest..

Oboje staniecie na początku drogi- drogi do WYZDROWIENIA.

Początek drogi to BARDZO dużo.

Może akurat Ciebie osobiście nie dotyczy ten problem, ale całkiem możliwe , że znasz kogoś , kogo on dotyka.

Jestem tu!!!

Tak jak wy wczoraj byliście dla mnie , tak ja dzisiaj jestem tu dla was.

Pokazaliście mi, że mogę na was liczyć i jesteście przy mnie blisko (chociaż tylko albo aż w formie online).

Wyzdrowienie to proces- przejdźmy go razem.

Chorzy i ich bliscy najbardziej potrzebują wsparcia z otoczenia, więc jeśli znasz kogoś, kto takiej pomocy potrzebuje, lub sam czujesz , że przydało by Ci się wsparcie, to czekam na kontakt.

Tak oto wyglądał mój tekst prawie pół roku temu.

Na szczęście o tego czasu nadal ze mną jesteście.

Nadal mogę liczyć na wasze wsparcie, ciepłe słowa i otuchę.

A wy z mojej strony otrzymujecie dokładnie to samo.

To, co się dzieje jest niesamowite.

Otwierają się nowe wrota, ku temu, by ludzie z ChAD mogli żyć bardziej świadomie, by ich bliscy potrafili zrozumieć i w końcu, abyście wszyscy wy, którzy nie macie nic wspólnego z chorobami psychicznymi, chcieli zacząć o nich mówić.

Jestem przekonana, że zasiałam w was „to ziarno”.

Tę ciekawość.

I mam ogromną nadzieję, że z każdym dniem oswajam w was strach, obalam mity i dzięki temu, że pokozakuję, że z ChAD można całkiem dobrze żyć, buduję w was poczucie, że „my chorzy” jesteśmy bardzo blisko „was zdrowych” i powinniśmy RAZEM tworzyć JEDNO społeczeństwo.

Mądre społeczeństwo.

Takie, które jest tolerancyjne, świadome i otwarte.

Z tą myślą was dziś zostawiam dziękując za te pięć miesięcy.

Wszystkiego, naprawdę, bardzo dobrego.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: Emilia Staszków (zdjęcie pochodzi z archiwum)

4
0
Would love your thoughts, please comment.x