Drugi stycznia- czas się wziąć do roboty!!!

Hola, hola ja zamierzam leżeć dupą do góry i ….. odpoczywać!!!!

Dlaczego?

Bo tak mi poradziła pewna mądra osoba.

W związku z tym co najmniej do 8 stycznia nie zamierzam planować, rozkminiać i robić nic poza tym, co konieczne. Oczywiście będę nadal codziennie publikować teksty, bo to kocham robić.

Przyszedł jednak taki czas, w którym należy odpocząć po to, aby móc potem zebrać wszystkie siły i na serio ruszyć z kopyta.

Kiedy zastanawiałam się nad tym, czy mogę sobie pozwolić na taki luksus, żeby  nie zaprzątać sobie głowy niczym, dochodziły do mnie myśli, że absolutnie nie mogę tego zrobić. Chyba jestem pracoholiczką- myślałam, ale potem zdałam sobie sprawę, że ja po prostu nareszcie UWIELBIAM, to co robię i całe wymyślanie, planowanie, ulepszanie przynosi mi niezwykłą frajdę.

Gdyby tak nie było, to w Sylwestra czytałabym sobie spokojnie książeczkę w łóżeczku, tak jak to sobie zaplanowałam, ale nie!!! Nie mogłam tego zrobić. W mojej głowie pojawił się z nienacka rewelacyjny moim zdaniem pomysł- jak zauważyliście zrobiłam album z podziękowaniem za 2019 rok. No i to była dla mnie przyjemność tylko, że-no nie odpoczęłam.

Jednak sama siebie zaskoczyłam wczoraj- w Nowy Rok.

Mówi się, że jak spędzisz 1 stycznia, tak będzie wyglądał cały Twój rok. Zawsze bardzo mocno przejmowałam się tym stwierdzeniem i odjebana, we wzorowym makijażu, po porządnym treningu, zapierdalałam na spacer i jeszcze obiad musiałam zajebisty ugotować. A wczoraj….. Luz blues, w niebie same dziury. W piżamie łaziłam do dwunastej, przebrałam się tylko w dres, żeby w miarę po ludzku się zaprezentować u teściów na obiedzie, książeczka przerywana drzemkami i…zabawa  kreatywna z moim synem- stworzyliśmy mega bazę dla rakiety, którą zrobiliśmy z rolki od papieru- pomysły przychodziły nam na bieżąco więc było extra kreatywnie, wieczór natomiast to był czas na skupienie i pracę. Tak właśnie chcę, by wyglądał mój rok 2020 – na luzie, nie od linijki, z książką w ręku i czasem na wypoczynek, z dziećmi w roli głównej i tysiącem kreatywnych pomysłów, z czasem na niebanalne zajęcia i porą na to, co ważne , przyjemne i potrzebne- moje pasje i obowiązki.

Jasne, że oddechu od obowiązków potrzebuję jak każdy.

Do 8 stycznie laba, więc ufam, że się jeszcze naodpoczywam. Najbardziej zależy mi na czytaniu, bo tyle wspaniałych książek czeka na moim regale. Tylko obawiam się troszeczkę czy dam radę wytrzymać bez aktywności, które samoistnie zaprzątają moje myśli.

Dziwię się sama sobie, bo kiedyś o godzinie 22:00 byłam już „pozamiatana” – smacznie chrapałam w łóżeczku do godziny 6:00, a teraz o 22:00 to ja zaczynam życie, a wstaję i tak o 6:00.

Podobno ludzie szczęśliwi potrzebują mniej snu- no coś w tym jest. Kiedy w domu w końcu zapanuje cisza, ja mogę spokojnie pracować.

Wszyscy moi dobrzy znajomi zaczepiają mnie o 23:00 na Messengerze, bo nie mogą uwierzyć, że ja jeszcze nie śpię. Mówię wam, ja nawet w środku lata, gdy noce piękne, jasno jeszcze na dworze godzina 22:00 mnie nie ma ha ha ah .

Obiecałam wam, że będę się z wami dzielić moimi planami na Nowy Rok. Na dzień dzisiejszy mogę was poinformować o tym, że mój blog przejdzie „lekki” lifting i zmieni się również częstotliwość publikowania wpisów.

Planuję też niespodziankę.

Równolegle pracuję nad drugim projektem, o którym dowiecie się w lutym.

Trzymajcie mocno kciuki, bo ogrom pracy , jaki będę miała do zrobienia jest naprawdę wielki.

No i co?

Miałam odpoczywać.

Wakacje pod gruszą sobie zorganizować, a ja co?

Ciągle o pracy!!!!

Ale tak mnie to wszystko wciąga, cieszy i ekscytuje, że nie umiem po prostu o tym nie myśleć.

Wiem, że mogę na was liczyć. Jestem pewna, że pójdziecie za mną tam, gdzie będę chciała was zaprosić, a obiecuję, że będzie interesująco.

Kochani tego drugiego dnia Nowego, 2020 Roku życzę wam zapału do pracy , ale też wielu możliwości do tego , byście wypoczywali. Równowagi pomiędzy jednym i drugim.

A jeśli będziecie mieli ochotę na „Wakacje pod Gruszą” , a nie macie gdzie ich spędzić, to zapraszam na moją wieś- wpadnijcie do mnie na kawę- tylko się wcześniej zapowiedzcie proszę.

U mnie jest wszystko- sad, ogród- i jestem JA!!!!

ZAPRASZAM.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: adege

0
Would love your thoughts, please comment.x