Skończone cztery kierunki studiów, znajomość trzech języków obcych, ukończony kurs fotograficzny i certyfikat trenera- mało, ciągle mi mało.

Gdybym mogła studiowałabym bez przerwy.

Chciałabym także nauczyć się jeszcze dodatkowo kilku języków obcych.

Jest we mnie ogromna potrzeba poznawania świta, chłonięcia wiedzy, bezustannego rozwoju.

Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż moja rodzina ma już serdecznie dosyć moich wiecznych wyjazdów na uczelnie, nieobecności podczas weekendów, które powinniśmy spędzać razem, postanowiłam , że na razie zrobię sobie przerwę w moich uniwersyteckich przygodach.

Co nie znaczy wcale, że zrobiłam sobie pauzę w zdobywaniu informacji na różne tematy.

Postanowiłam bowiem nie zbierać już papierów, a kolekcjonować doświadczenia.

Czytam więc, czytam i czytam.

Interesują mnie treści z przeróżnych dziedzin więc mam w domu rozmaite książki, które czytam równolegle.

Jedną z nich jest wspaniała publikacja pt.:”Czując. Rozmowy o emocjach” Agnieszki Jucewicz.

Wielkim atutem tej książki jest to, że można ją czytać „na wyrywki”. Opisuje bowiem separatywnie poszczególne uczucia: smutek, radość, stratę, współczucie , nudę itd.

Dzisiaj chciałabym napisać o temacie bardzo ważnym, którym zainspirowałam się czytając właśnie tę książkę.

Mam na myśli zawiść i zazdrość.

W moim życiu nie ma zawiści. Natomiast zazdrość…. No cóż myślę, że jest ona obecna w takim stopniu, w jakim powinna istnieć w każdym związku.

Kwestia obecności zawiści i zazdrości zainteresowała mnie ponieważ mam do czynienia z pewnymi osobami, które niestety nie potrafią wyeliminować ze swojego życia tych emocji.

Nie chodzi o to, że czują je bezpośrednio w stosunku do mnie.

Po prostu niektórzy funkcjonują na zasadzie wiecznego niezadowolenia, permanentnego przymusu posiadania tego, co inni i gorzej nabywania przedmiotów lepszych niż te, które mają ich znajomi.

Bardzo zafrapowało mnie to, z czego wynika taki stan rzeczy.

Okazuje się, że zawiść nie zawsze musi mieć pejoratywne znaczenie- może ona motywować do bycia lepszym od kogoś, problem pojawia się natomiast wtedy, gdy ktoś jest wiecznie niezaspokojony.

Może posiadać wysokie stanowisko, piękny dom, rodzinę , jeździć na wakacje i jednocześnie czuć pustkę, bo nie ma tego, co mają inni.

W ciągłym poczuciu niższości gnają w wyścigu, którego nigdy nie są w stanie wygrać.

Zawsze bowiem będzie ktoś, kto ma lepiej, ładniej, drożej.

Ciągłe niezaspokojenie daje im poczucie bezsensu i beznadziei.

Chwilowe zadowolenie wynikające z zakupu czegoś, co w danym momencie jest wspanialsze od tego, co posiada ich „przyjaciel” tylko potęguje frustrację.

Gdy nie mogąc osiągnąć tego, co inni albo ich przewyższyć, złorzeczą, knują , kopią pod nimi dołki.

Zrywają relacje tylko dlatego, że są po prostu zazdrośni.

Niskie poczucie wartości tylko się pogłębia.

Dla mnie jest to ciekawe, ponieważ sama nie złorzeczę i nie zazdroszczę.

Cieszę się razem z moimi znajomymi ich radościami, a kiedy dzielą się ze mną swoimi dobrami materialnymi, to z wdzięcznością je przyjmuję.

Sama też staram się dawać od siebie ile mogę.

Nie chodzi o to, by być Matką Teresą. Raczej o to, by dostrzegać tych, którzy mają mniej lub trudniej, a nie skupiać się tylko na tych, którzy mają lepiej.

Jeśli jesteś  ambitna, a ja jestem, to miej za wzór autorytety i ideały- ja mam swoje guru i często ich przykład motywuje mnie do podjęcia niebanalnych działań.

Jednak jeśli chodzi o sprawy materialne nic nikomu nie zazdroszczę.

Jeśli ktoś ma więcej niż ja – to fajnie- cieszę się razem z nim.

A jeśli czegoś potrzebuję, to nie boję się prosić- jeśli otrzymuję to dziękuję za to, jeśli nie to się nie obrażam.

Osobiście nie czekam, aż ktoś mnie o coś poprosi.

Są też takie sytuacje, w których muszę odmówić i uważam, że to też jest fair.

Każdy ma, daje i przyjmuje tyle ile może.

Natomiast zawiść i zazdrość w odpowiedniej dawce są potrzebne jak każde uczucie.

Natomiast w nadmiarze potrafią być zabójcze nie tylko dla tego, w stosunku do kogo są odczuwane, lecz przede wszystkim dla tego , który je odczuwa.

Dlatego właśnie dzisiaj Moi Drodzy , życzę wam przede wszystkim, żeby w waszym życiu osoby zawistne i zazdrosne obecne były tylko jako bohaterowie powieści, które czytacie, gdy tak jak ja szukacie inspiracji lub zdobywacie wiedzę oraz tego, abyście nie bali się prosić , dawać i odmawiać.

Wszystkiego dobrego na tę niedzielę.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: Eli Digital Creative

14
0
Would love your thoughts, please comment.x