Poszłam na spacer.
Poszłam na spacer, żeby poczuć TU I TERAZ.
Wzięłam ze sobą telefon, bo chciałam skontaktować się ze światem.
Jednak nikt nie chciał, nie miał czasu , albo po prostu nie mógł odpowiedzieć na moje połączenie.
Wszechświat więc tak chciał , że zostałam sama ze sobą.
Sama ze słońcem na policzkach, sama z mroźnym wiatrem na skroni, sama ze sobą pośród pola pustego jak pustynia Gobi.
Kiedy mieszkałam w Warszawie z malutkim Jasiem, codziennie chodziłam do Parku Skaryszewskiego na spacer.
Było cudownie.
Flora i fauna.
Lato, jesień, zima, wiosna.
I tak dzień za dniem, miesiąc za miesiącem.
„Basia, Basia, Basia.”
Stukasz orzechem o ścieżkę i wiewióreczki same przybiegają do Ciebie po ulubiony przysmak.
Bywa też, że jeśli zapomnisz je przywołać, same Cię znajdą i upomną się o pożywienie prawie że stukając cię malutką łapką w nogę.
Nie wspominając o drobniutkich sikoreczkach, które zimą siadają na Twojej dłoni zbierając z niej ulubione ziarna.
Teraz mieszkam gdzie indziej i krajobraz też inny.
Ale na pustym polu mózg i płuca też przewietrzyć można całkiem skutecznie.
Bo w ciszy, zasępieniu, myśli do głowy przychodzą różne.
Smutne, wesołe i spokojne.
Słowa zbierają się w zadnia, a zdania w tekst.
Czy wiedziałaś o tym, że jestem certyfikowanym trenerem?
Nauczycielem? Znam tez trzy języki obce.
Może wiedziałaś, może nie.
No to teraz już wiesz. (Oj chwalić to ja się lubię, oj lubię!)
Ale czego ja Cię mogę nauczyć?
Z czego przeszkolić Cię mogę?
W jakim języku mówić do ciebie, byś mnie dobrze zrozumiała?
Do wyboru mamy polski, angielski, francuski i hiszpański.
Mogę wyłożyć komunikację wewnętrzną i zewnętrzną w organizacji, mogę powiedzieć Ci coś na temat koniugacji rzeczowników francuskich, myślę, że dała bym radę również przekazać Ci wiedzę na temat kreowania marki własnej albo mogła bym także spróbować przejść z Tobą przez proces Design Thinking.
Skończone cztery kierunki studiów zobowiązują.
Ale wiesz co?
W żadnej z tych dziedzin nie czuję się ani mistrzem, ani specjalistą, tak jak w siedzeniu na dupie i podziwianiu świata.
Tego, czego mogę Cię nauczyć (jeśli oczywiście tego jeszcze nie umiesz) to uważność.
To wdzięczność, to podziw dla każdej najmniejszej chwili.
To zachwyt nad rosą, szronem i płatkiem śniegu.
To zebranie wspomnień takich, jak pierwszy głośny śmiech Twojego dziecka lub pierwsza piosenka która zatańczyłaś razem z Twoim chłopakiem/mężem/dziewczyną/partnerką.
Jestem albowiem specjalistą w smakowaniu życia.
Moja wdzięczność za to, co mam jest ogromna.
Nie boję się prosić i nie obrażam się, gdy ktoś mi czegoś odmawia.
Nie straszne mi porażki, trudności i codzienne zmaganie się z podejmowaniem decydujących kroków.
Zmiany?
Pewnie, że zawsze towarzyszy im dreszczyk niepewności, bo niosą one ze sobą nowe i nieznane, ale są one niezbędne do rozwoju.
Nie ma nic gorszego niż stanie w miejscu.
A nie przepraszam.
Jest coś gorszego – robienie kroku do tyłu!
Nie cofaj się więc.
Boisz się podjąć decyzji?
Boisz się zmiany?
Przejścia przejść przez kolejny w Twoim życiu próg?
Rozumiem to doskonale.
Ale za tym zakrętem, za tym rozwidleniem dróg czeka na Ciebie to, co pozwala Ci rozkwitnąć.
Ewoluować, stać się bogatszym człowiekiem.
Jestem profesjonalistą w podejmowaniu nowych wyzwań.
Pomogę Ci jeśli chcesz docenić to, co masz, a nie tęsknić za tym, co mają inni.
Czekać na to, co niedoścignione.
Wiem możemy zdziałać wiele. Przecież w końcu miałam dobrego nauczyciela.
Nauczyło mnie życie.
Zycie nauczyło mnie, że każda porażka wzmacnia, że każdy człowiek na naszej drodze jest potrzebny, bo wnosi ważną rzecz do naszego istnienia, że zdecydowanie lepiej być optymistę niż widzieć świat tylko szarym kolorze.
Mogę Cię zarazić moim dobrym nastawieniem jeśli chcesz.
Jestem. Ja Julka. Oferuję ci szkolenie pt : „Wdzięczność, radość , spokój – TU i TERAZ. Podstawy szczęśliwego życia dla opornych.”
Zapisy trwają.
Do zobaczenia na sali szkoleniowej.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
fot.: Emilia Staszków
No to czekam na szkolenie ?
Doroto, zapisy trwają. Jesteś pierwsza na liście.
Jeśli jesteś ze Środy, to faktycznie można pomyśleć o spotkaniu wszystkich chętnych, którzy chcieliby uczcić TU I TERAZ.
Dobrego dnia przeżytego UWAŻNE.
DZIĘKI ZA KOMENTARZ.
Fajnie się czyta twoje wpisy,też chętnie bym przyszła na spotkanie,ale daleko
Daleko, daleko….dla chcącego nic trudnego. Wyznacz datę, a ja spróbuję się dostosować najlepiej dopiero pod koniec listopada. Chcieć to móc uwierzmy w to!!!! ANIU Dzięki za komentarz i zapraszam.
Super jeśli będę miała wolne chętnie przyjdę na Twoje szkolenia. Z chęcią się z Tobą spotkam. Jak czytam Twoje wpisy ti msm wrażenie że to o mnie ??
Cudnie. Jeśli nie lubisz słowa cudnie to niech będzie ZAJEBIŚCIE!!!!! Dzieki Magdo dam znać.
Masz piękna wrażliwość w sobie.. I dzięki Tobie ja w sobie też ja odnalazłam..tzn miałam ja tylko ignorowalam ja bo nie sądziłam że ma taką moc… Cieszyć się chwilą.. Doceniać drobiazgi.. Nie chować urazy.. A słowo problem zastąpić słowem wyzwanie… Nie zaprzatam myśli tym czego nie mogę mieć bo po co się zadreczac.. Trzeba czerpać radość z wszystkiego co nas otacza.. Mimo że nieraz w trudnych chwilach doły dopadaly to i tak wiedziałam że muszę stawić temu czoła i iść do przodu.jednak bywało ciężko…. Ty jednak zaraziłas mnie swoim optymizmem i dobra energia.. Tak działasz że przy Tobie aż wstyd biadolic???.. Człowiek bierze się w garść i działa ( bo jak nie my to kto ?)energetyczny kop… dzięki Julka że swoją obecnością i nakreslaniem różnych spraw każdego dnia wspierasz i dodajesz otuchy.. Dajesz poczucie że nie jest się samemu.
Moniko kochana, że czasem trzeba iść pod wiatr, to wiadomo- takie już jest życie. Ale niech to nam nie przeszkadza w tym, by jednak, mimo wszystko choć kamień na tej naszej drodze pod górkę podnieść i zachwicić sie jego pieknem. Cieszę się bardzo, że „czymś” się ode mnie zaraziłaś, jeszcze bardziej mnie cieszy, że nie grypą ha ha ah. Wiesz dobrze, że z całego serca dobrze Ci życzę, bo ja bardzo mocno Cię podziwiam Kochna – za siłe,odwagę i konsekwencję!!!!! BRAWO.