Każda historia jest inna

PRAWDZIWE ŻYCIE

Żyć normalnie, czyli żyć prawdziwie- odważnie, bez klosza ochronnego, który broni nas- zdiagnozowanych, przed całym złem tego świata.

Żyć normalnie, czyli podejmować wyzwania. Nie chować głowy w piasek, lecz odważnie każdego dnia mierzyć się z tym, co przynosi nam codzienność. Czasem wyzwaniem będzie ugotowanie obiadu (kiedy borykasz się z ogromną depresją), czasem trud będzie związany z sytuacjami tak stresogennymi, jak np. zmiana pracy. Wychodzenie poza strefę swojego komfortu z pewnością nie jest łatwe, ale się opłaca. Gdyby nie takie postępowanie, to nigdy nie wiedzielibyśmy „Co by było, gdyby.”

A w takim razie moglibyśmy żałować caaaałe życie. Niektórym, co prawda za wiele tego życia już nie zostało, ale zawsze lepiej, moim zadaniem, zaryzykować, bo wiadomo „kto nie ryzykuje nie pije szampana.”. Mnie od szampana boli głowa, ale ryzyko podejmuję. I choć niestety wiąże się to u mnie z ogromnym stresem, to staram się z wypiętą do przodu piersią kroczyć dumnie przed siebie.

Ale wiesz co?

Żyć prawdziwie, to znaczy również, w moim mniemaniu, upadać. Liczyć się z porażką. I na taką porażkę sobie pozwalać. Bo dlaczego, by nie uczyć się na błędach. One też są nam bardzo potrzebne. Daj sobie przyzwolenie zatem na to, by błądzić, by nie być perfekcyjną wersją samego siebie, by mieć wady i zalety tak, jak każdy człowiek.

Nie jesteśmy z marmuru. Jesteśmy z krwi i kości. Tak nas Pan Bóg stworzył- wrażliwymi na upadki, ale również godnymi tego, by przeżywać najbardziej doniosłe momenty. Tak wiele zależy od nas samych- od decyzji, które podejmiemy, od ludzi, którymi się otaczamy, od sposobu, w jaki myślimy.

Fałszywe przekonania? One mogą narobić dużego bałaganu.

Pozbądźmy się ich zatem!!! Oswójmy starach i sprawmy, by nieprzyjazne myśli zamienić w fakty, które są obiektywne.

Myślenie w sposób pozytywny determinuje całe nasze życie. To dzięki niemu przyciągamy do siebie dobrych ludzi i korzystne sytuacje.

Ale co to znaczy myśleć pozytywnie?

Oznacza to, by pozbyć się ze swojej głowy wszelkich obrazów, które mogą negatywnie wpływać na nasz obraz świata. Wojny, klęski żywiołowe, hiperinflacje, wzrastające stopy procentowe- wszystko to jest faktem. I co z tego? Czy martwiąc się tymi sprawami zmienimy cokolwiek?

Można wpłacić pieniądze na rzecz uchodźców z Ukrainy- można realnie im pomóc- i to jest szlachetna postawa, którą z całego serca propaguję.

Ale czy mamy wpływ na to, czy kurs złotego spadnie dziś lub jutro?

No niestety odpowiedź na to pytanie jest bardzo przykra i prosta- nie, nie mamy na to najmniejszego wpływu. Więc skoro nie jesteśmy w stanie wpłynąć w żaden sposób na sprawy i okoliczności, które nas przerastają, to po co w ogóle tracić nerwy i zaprzątać zbytnio sobie nimi głowę?

Nie mówię tutaj o tym, by być ignorantem. Nie, nie o to mi chodzi.

Jestem po prostu za tym, by żyć prawdziwie.

By spędzać czas z bliskimi. By cieszyć się ich szczęściem i przejmować ich bolączkami. By zauważyć to, co dzieje się tuż obok tak blisko nas. By nie tracić energii na to, czemu przecież zaradzić nie możemy.

Możemy natomiast sprawić, że nasze najbliższe środowisko będzie rozkwitało za sprawą delikatnego dotyku naszej miłości i czułości, które możemy jak najpiękniejsze, najbardziej barwne kwiaty rozsiewać wokół siebie.

To od nas zależy to, co dzieje się wokół nas – nasze prawdziwe życie jest takie, jak je sobie zaprojektujemy. Jeśli będziemy troskliwymi architektami, pracowitymi budowniczymi, skrupulatnymi dekoratorami i będziemy umieli nadać naszej rzeczywistości przytulny i ciepły klimat, to nie tylko nam w niej będzie dobrze, ale każdemu, kto tylko do niej zawita.

A zawitać będą chcieli wtedy do niej WSZYSCY. Nie tylko ludzie i zwierzęta, lecz również bogactwo i sprzyjające sytuacje. Momenty, które warto będzie wykorzystać, by zdobyć przez siebie tylko rozumiany, sukces. 

To, czy je odpowiednio wykorzystamy zależy już tylko od nas i od naszej gotowości na to, co daje nam życie- prawdziwe życie.

Susze, huragany, powodzie….

Dotyczą one wielu zakątków świata.

Dobroć, hojność, serce otwarte na czynienie dobra….

Czy tych wartości jest więcej niż klęsk i katastrof?

Może jestem naiwna, ale mocno wierzę w to, że świat jest dobry.

Ufam, że „co zasiejesz, to zbierzesz”.

Jeśli więc witasz codziennie świat uśmiechem, to i on uśmiechem witać będzie Cebie.

I tego właśnie z całego serca Ci życzę, by Twoje prawdziwe życie zaczynało się od uśmiechu i kończyło na nim.

Wszystkiego dobrego.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.:MessanEdoh

SZUKAJĄC NATCHNIENIA

SZUKAJĄC NATCHNIENIA

Każda historia jest innaSZUKAJĄC NATCHNIENIA Po czterech latach prowadzenia bloga zdarza się (nie często, ale jednak), że gdy zasiadam nad czystą kartką papieru lub przed ekranem monitora, mój mózg ogarnia pustka. Ogromna pustka.Co wtedy?Wtedy warto poważnie...

czytaj dalej
SIŁA W NAS

SIŁA W NAS

Każda historia jest innaSIŁA W NAS Całkiem niedawno założyłam swoją własną działalność. Jestem więc dumną właścicielką firmy. Jak to jest być szefową dla samej siebie? Jak na razie zaje…ście. I niech tak już zostanie. Nawiązując do wątku zakładania firmy chcę Ci...

czytaj dalej
OBOJĘTNE, CO MÓWIĄ

OBOJĘTNE, CO MÓWIĄ

Każda historia jest innaOBOJĘTNIE CO MÓWIĄ Usłyszałam ostatnio od przyjaciółki stwierdzenie, które ubawiło mnie do łez:” Obojętne, co o Tobie mówią, byleby tylko nazwiska nie przekręcali.”No właśnie czy mówią dobrze czy źle grunt, że mówią.To, że jesteśmy na czyiś...

czytaj dalej
2
0
Would love your thoughts, please comment.x