Dziś obchodzimy niezwykle ważne (dla niektórych, bo przecież nie dla wszystkich) święto- Walentynki.

Dla mnie taki dzień ma sens.

Wiem bardzo dobrze, że kochać trzeba na co dzień nie tylko od święta i tak właśnie postępuję, ale uważam również, że wspaniale jest tego jednego dnia okazać sobie jeszcze więcej czułości i wyrazić to w odmienny, oryginalny sposób.

Mimo, że pewnie większość rzuci się na kwiaty z Biedronki lub czekoladki w kształcie serca, to i tak sądzę, że nie ma wcale w tym nic złego.

Każdy okazuje swoje uczucia tak, jak chce i tak, jak umie.

I według mnie to jest PIĘKNE, a nawet może być wzruszające.

No właśnie uczucia takie, jak wzruszenie, zadowolenie czy zaskoczenie stały się dla mnie powodem do tego, żeby napisać ten tekst.

Inspiracją, aby w ogóle poruszyć temat naszych odczuć.

Ale nie będzie o wymienionych wyżej emocjach.

Będzie o innych: o dumie, o radości i o satysfakcji.

Dlaczego?

Bo właśnie dumna, radosna i usatysfakcjonowana czułam się w piątek wieczór, kiedy to wyszłam z przeprowadzonej przeze mnie lekcji francuskiego.

Dlaczego w ogóle zastanawiam się nad tym, jak się czuję?

Dzieje się tak dlatego, ponieważ dostałam takie zadanie, aby poznawać siebie i codziennie- rano, w południe i wieczorem wybierać trzy emocje, które mi towarzyszą.

Zatem: duma, radość i satysfakcja.

Co one oznaczają?

Duma unosi człowieka ponad ziemię i właśnie tak się poczułam, jakbym stąpała metr  ponad ziemią. Dodatkowo wzmocniła ona moje poczucie wartości, bo przecież to właśnie ja poprowadziłam tak lekcje, że obie- i moja uczennica i ja poczułyśmy satysfakcję (ale o tej emocji będzie później).

Tak, tak – rozpierała mnie duma!!!

Spokojnie mogę to powiedzieć , a raczej napisać i byłam dumna nie tylko z siebie, ale też oczywiście z mojej uczennicy.

Dostałam też ogromnego kopa do działania, motywację, aby uczyć jeszcze lepiej- z jeszcze większym zaangażowaniem, bo efekty mojej pracy są wymierne.

Skoro pojawiła się duma, to wraz z nią przyszła ogromna radość.

Radość z tego, że „dałyśmy radę”. Nie tylko ja sprostałam zadaniu, ale też osoba, którą uczę.

Poczułam zadowolenie, spełnienie oraz przypływ nowej energii, która jest mi niezbędna do tego, by działać dalej.

Uwielbiam ten stan- kiedy aż Ci się chce podejmować kolejne działania, bo wiesz, że są one potrzebne i widać ich owoce w niektórych przypadkach nawet natychmiastowo.

Pomaga mi to również widzieć piękno w małych rzeczach – cieszyć się z codziennych sukcesów oczywiście nie tylko moich.

Dzielę się tą radością z innymi.

Mój dobry humor sprawia, że całe moje otoczenie również emanuje radością.

Dzięki tej emocji zachowuję poczucie harmonii w życiu psychicznym i fizycznym oraz karmię swoje wewnętrzne dziecko, które niezmiernie potrzebuje mojej radości.

No i co?

I OGROMNA satysfakcja.

Osiągnęłam bowiem to, na czym mi zależało. To, w co włożyłam wiele pracy, czasu i energii.

Moje starania, wysiłki i nadzieje zostały więc zwieńczone sukcesem- taka wisienka na torcie.

Otrzymałam za nie nagrodę.

Gorzej by było, gdyby się nie udało.

Narażona byłabym wtedy na frustrację i wypalenie.

Opisuję to wszystko nie bez powodu.

Zapytuję bowiem dzisiaj Ciebie jakie uczucia towarzyszą Ci najczęściej?

Czy jesteś ich świadoma/ świadomy?

Czy zastanawiasz się nad tym, co naprawdę czujesz?

Jeśli chcesz poczuć dumę , to radzę zastanowić się dobrze nad tym, co do tej pory osiągnęłaś/ osiągnąłeś? Jakie słabości udało Ci się przezwyciężyć?

Podziękuj sobie za to.

Jeśli masz wrażenie, że Twoje życie jest mało radosne, to może warto się zastanowić nad tym, jakie rzeczy, osoby, myśli czy czynności przynoszą ci radość?

Dobrze jest zarezerwować sobie w ciągu dnia czas na małe przyjemności , a nie skupiać się na braku tych dużych.

A czy zastanawiałeś się, co sprawiło Ci ostatnio największą satysfakcję i dlaczego?

Warto sobie odpowiedzieć na powyższe pytania.

Wato poznawać siebie.

Być świadomym swoich emocji, tego, co z nami się dzieje na poziomie serca.

Życzę Wam, abyście rozpoznawali i nazywali swoje uczucia, potrafili się im przyglądać i albo celebrować, albo puszczać wolno.

Wszystkiego dobrego.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD.

Fot.: Julia Małecka

0
Would love your thoughts, please comment.x