INACZEJ

Cześć! Jestem Paulina

Na co dzień opiekuje się innymi gdyż z zawodu jestem pielęgniarką. Uwielbiam swój zawód. Przynosi mi wiele satysfakcji i radości. Otworzył mnie na dobro. Uśmiech pacjenta i zadowolenie powoduje że cieszę się. Często rozmawiam na trudne tematy. Sama jestem osobą naznaczoną przez pryzmat choroby. Na razie obejmę to tajemnicą. Z czasem z moich tekstów dowiecie się co mi jest. Mam wiele pasji. Jedną z nich jest właśnie pisanie i odzwierciedlanie emocji na papierze. Do niedawna wszystko szło do szuflady ale ktoś zauważył mój talent. Niedługo będę również Panią Psycholog. Rozmowy dodają mi energii i werwy. Uskrzydlają mnie. Również lubię zaopiekować się błąkającymi się duszami. Jestem mistrzem w maskowaniu. Wiele lat sama przed sobą samą się blokowałam i unikałam. Teraz wiem, że rozmowa to podstawa i szczerość popłaca. Będzie mi bardzo miło jeśli przeczytacie moje teksty i coś z nich wyniesiecie dla siebie samych. Pozdrawiam, Paulina

OCZY SMUTNE, PEŁNE ŁEZ I CIERPIENIA

Depresja.

Wszystkim dookoła wydaje się że to zły humor, obniżony nastrój. Zwykły dołek. Takie nie chcę mi się. Ale tak na prawdę to jakby zamknięcie w klatce z dzikim zwierzęciem i czekanie na pożarcie.

W dzisiejszym świecie coraz więcej osób cierpi na depresję.

Według WHO ta choroba w rankingu zajmuje pierwsze miejsce.

Nic więc dziwnego że świat się zmienia. Zmienia na gorsze. Ciągły wyścig szczurów, kompleksy i to że trzeba być najlepszym nie sprzyja zdrowiu.

Telewizja zwłaszcza reklamy propagują seksualność, a co za tym idzie wysublimowaną, szczupłą sylwetkę. Nie wszyscy są tacy i na tym cierpimy. Ciągłe oglądanie i osłuchiwanie się z tym, tak strasznym światem, powoduje że nie chce się już tutaj być. Że ma się wrażenie że wędrówkę należy zakończyć. Już nawet dzieci, a zwłaszcza młodzież nie może się pogodzić z tym że nie wpasowują się w kanony piękna, mody.

Świat jest trudny, ciężki. Wydaje się, że wiemy co robić, jak postępować ale w sumie zostajemy z tym sami.

Trudno nam się otworzyć, powiedzieć bliskim. Powiedzieć, przyznać się przed samym sobą, że jest źle. Że nie dajemy rady, że nam trudno. Że nie wiemy co robić.

Boimy się. Cierpimy w samotności, w środku naszej pokruszonej duszy.

Ma się wrażenie, że ciało rozpada się na milion kawałków. Ma się wrażenie, że nie da się tego poskładać, że nie ma wyjścia. Że najlepszym sposobem będzie ucieczka. Podróż w jedną stronę bez biletu powrotnego. Samobójstwo. Śmierć. Nic. Ciemność. Ulga.

W sumie nic nie mówiąc ja też choruję na depresję. Staram się kamuflować. Nakładać co raz większy uśmiech i makijaż. Ale niekiedy się nie da. Po prostu się nie da. Są takie chwile, dni i wieczory czasem noce że marzę aby mnie już nie było. Nie mam siły. Nie chcę już tutaj być. Boję się takich chwil że znowu będę miała tą odwagę i będę chciała odejść. Zniknąć. Umrzeć.

U mnie to wszystko widać po oczach. Są wtedy smutne, pełne łez i cierpienia.

Ci co na prawdę mnie znają wiedzą że najlepiej mnie wtedy mocno przytulić i tulić z całych sił. Że ta siła i energia z przytulenia dodaje mi otuchy. Że jest odskocznią. Że ratuje mnie. Że dodaje mi odwagi i siły by walczyć ze swoimi lękami i obawami.

Jest wyjście, wyjścia. Trzeba się otwierać na bliskich. Rozmawiać, wyjaśniać, omawiać.

Ja, przyznam sama, mam z tym duży problem. Nie potrafię powiedzieć wprost: tak, mam myśli żeby sobie coś zrobić”. Nie potrafi mi to przejść przez gardło bo wiem ile cierpienia to sprawia. Że nie łatwo się o tym słucha. Że to ciężkie. Że to nie tylko boli mnie ale też drugą stronę. Że nie wiadomo co powiedzieć, jak postąpić. Czy przejść z tym do porządku dziennego.

Nie! Nigdy! Z depresją trzeba walczyć. Założyć zbroję i tarcze i ruszyć do boju. Nie wolno jej zakiełkować i rosnąć w siłę. Nie wolno! Jedną bitwę można przegrać ale nie wojnę! Zawsze jest nadzieja. Zawsze!

Paulina Kinga Barańska

Fot.: Anemone123

Julka Małecka chad i Paulina Kinga Barańska
0
Would love your thoughts, please comment.x