„Napisz o mnie mamo?”. A jakże, nie omieszkam napisać o Tobie mój synku. O Tobie i o drugiej co do ważności jak na dzień dzisiejszy kobiecie w Twoim życiu. Ja jestem na pierwszym miejscu- bez wątpienia. To do mnie przychodzisz, gdy chcesz się podzielić tym, co masz najważniejszego do powiedzenia czy pokazania i wstyd mi się przyznać, ale choć powinnam tak postąpić i rzucić wszystko i dokładnie w tym momencie, gdy do mnie się zwracasz i poświęcić Tobie całą moją uwagę, niestety nie zawsze tak robię. Zajęta swoimi sprawami (gotowaniem, sprzątaniem, pisaniem tekstów, pracą dla Fundacji) nie zawsze mam czas, by akurat rzucić wszystko i wejść w Twój świat. Przykro mi strasznie, gdy zdaję sobie z tego sprawę i biję się pięścią w serce z żalu, jednak w życiu rodziców czasem tak bywa, że dzieci odsuwane są na drugi plan, gdy rodzice wykonują obowiązki, które niełatwo przerwać, gdy jest się w samym środku pracy.
Dopiero późnym wieczorem przytulasz się do mnie. Czytamy razem, trochę Ty, trochę ja. Mówię Ci, że kocham Cię najbardziej na świecie, a Ty odpowiadasz mi, że kochasz mnie tak samo. Prosisz jeszcze, żebym podrapała Cię po plecach i zasypiasz obok jak mały anioł.
Niestety nie potrafię włączyć się do zabawy klockami Lego. Nie umiem totalnie poskładać maleńkich elementów. Ty za to jesteś zdolny zbudować z nich WSZYSTKO. Ja za to jestem wspaniałym kompanem wtedy, gdy trzeba coś skleić, wyczarować z rolek po papierze toaletowym czy ze starego kartonu po butach. Klocki z Tobą zatem składa tata, ja jestem raczej od ZPT-ów (Zajęć Praktyczno- Technicznych).
Ale jest jeszcze ktoś, kto poświęca Tobie maksimum swojej uwagi, kto kocha Cię z całego serca i bawi się z Tobą we wszystkie zabawy, które wymyślisz.
Na szczęście masz najwspanialszą babcię na świecie- moją teściową.
Byłabym niewdzięczna i skłamałabym, gdybym napisała, że moja teściowa jest złym człowiekiem.
Wręcz przeciwnie – mama mojego męża ma „motor w dupie” i należałoby ją ozłocić.
Szanuję ją bardzo i jestem jej wdzięczna za pomoc, którą nam udziela, bo jest naprawdę ogromna.
Czasem zastanawiam się jaką babcią byłaby moja nieżyjąca już mama. Niestety nie dożyła żadnego z wnuków. Jej życie toczyło się od jednego ważnego wydarzenie do następnego. Najpierw moja Komunia, potem Komunia młodszej siostry i wesele starszej- to było ostatnie wydarzenie, w którym udało jej się uczestniczyć.
Niekiedy myślę sobie czy byłaby szczęśliwa mając wokół siebie trzy wnuczki, dwóch wnuków i jednego prawnuka. Na pewno najbardziej cieszyłaby się z mojego Jasia, bo jej marzeniem zawsze było mieć syna i nazwać go Jasiu (wszystkie trzy- moja młodsza, starsza siostra i ja miałyśmy być Jasiami) no i przecież moja siostrzenica nosi jej imię – Basia – pewnie mama byłaby zachwycona tym faktem.
Ale nie ma co gdybać. Jest jak jest i cieszyć się trzeba z tego, co mamy- teściowej, która pełna jeszcze sił witalnych ogromną miłością obdarza Ciebie mój synku. Kocha tak samo mocno mojego drugiego syna, jednak Ty jesteś jeszcze na tyle mały, że bardziej potrzebujesz opieki i uwagi niż nasz nastolatek.
I to właśnie jest Najlepsza Instytucja Na Świcie- babcia i dziadek.
I mimo, że uważam, że moi teściowie powinni prażyć się teraz na Bahamach, tak jak ich rówieśnicy z Niemiec, to zginęłabym marnie, gdyby nie ich pomoc. To dzięki nim mogę spokojnie pracować nie wspominając już o pięknie zadbanym ogrodzie i sadzie, gdzie wypoczywam kiedy się tylko da.
Na szczęście, że jest babcia. Babcia, która chce się zajmować wnukiem, bo nie wszystkie mamy czy teściowe wyrażają chęci, by pomagać swoim dzieciom- i to też jest ok. Mają swoje życie i nim żyją.
Ja jestem wdzięczna mojej teściowej nie tylko za opiekę nad Tobą, mój synku, ale również za to, że w końcu, po jakimś czasie, zaakceptowała mnie i moją chorobę- ChAD (Choroba Afektywna Dwubiegunowa). Choć z początku było jej niezmiernie trudno i sugerowała nawet mojemu mężowi (wtedy jeszcze partnerowi), żeby ode mnie odszedł, teraz już wie jak „ze mną postępować”.
Nadal się boi. Ale jest uważna i pomocna. Kiedy czuję się trochę gorzej, to ona przejmuje dowodzenie. Ja mam ten luksus, że mogę odpocząć- nie gotować obiadu, nie martwić się o nic, po prostu wrócić do równowagi.
Zatem jestem szczęściarą.
Ty tez mój syneczku masz szczęście, bo jesteś kochany nie tylko przez mnie, ale przez wszystkich ludzi, którzy Cię otaczają. I chociaż masz tylko jedną babcię i jednego dziadka, to pokłady miłości, jakie Ci ofiarują są przeogromne.
Cieszy mnie to bardzo i sprawia, że jestem spokojna o Twoją przyszłość, bo wiem, że z takim bagażem akceptacji i miłości w życiu będzie Ci o wiele łatwiej.
A wy?
Szanujecie swoje teściowe?
Możecie na nie liczyć?
Macie tak dobrze jak ja?
Piszcie w komentarzach.
Dobrego dnia Wszystkim życzę.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD.
Fot.: Sally Wynn