Każda historia jest inna

MOJA STREFA KOMFORTU

„Siedź w koncie znajdą Cię.”?

.

BZDURA!!!

Jeśli nie weźmiesz życia w swoje ręce, nie złapiesz byka za rogi i nie wyjdziesz poza strefę swojego komfortu, to nie licz na to, że cokolwiek w Twoim życiu się zmieni. Ktokolwiek Cię dostrzeże i ot tak, sam z siebie wyjdzie do Ciebie z propozycją, która sprawi, że Twoje (gówniane) życie zamieni się w bajkę.

Nie masz odwagi? Nie masz siły? Gwiazdy Ci nie sprzyjają?

Trudno.

Zacznij myśleć i działać w taki sposób, by to nie los decydował o Twoim istnieniu, lecz to Ty zaczęła podejmować decyzje dotyczące Twojej sytuacji.

Nieproste stwierdzisz?

A kto powiedział, że będzie łatwo?

Wyjść poza strefę swojego komfortu jest cholernie ciężko, ale przecież nie jest to niemożliwe.

Masz plan? Nie? To na co czekasz? Bierz kartkę i ołówek w dłoń i nakreśl na niej wizję swojego życia.

Punkt pierwszy, drugi, trzeci itd.

Może nie wszystko da się odhaczać jedno po drugim, ale jestem pewna, że im więcej działań skreślonych na liście tym większa siła w Tobie. Bo przecież skoro potrafisz zrobić tyle rzeczy, to poradzisz sobie również z całą resztą innych, które być może na dzień dzisiejszy tak bardzo Cię przerażają.

Nie rób tego w pojedynkę. Radzę dobrze. Sama możesz szybko się wypalić. Znajdź ludzi (nie musi ich być wielu). W tym przypadku zdecydowanie liczy się jakość, a nie ilość. Niech to będą osoby, którym ufasz. Takie, które nie będą Cię ciągnęły na dno, a wręcz przeciwnie- sprawią, że wyrosną Ci skrzydła. Tacy, którzy również w odpowiednim momencie wybiją Ci z głowy różne mrzonki i kiedy będzie trzeba mocno kopna Cię w dupę.

Upadamy i podnosimy się – taka to już kolej rzeczy.

Wspaniale jest odrodzić się jak feniks z popiołu i pokazać środkowy palec wszystkim tym, którzy życzyli Ci źle lub wątpili w to, że DASZ RADĘ.

Wierz mi. Może teraz jeszcze nie masz w sobie tej siły. Być może nie wierzysz w siebie. Może trawi Cię depresja albo dochodzisz do siebie po epizodzie maniakalnym. To nie są łatwe chwile. Wiem, bo nie raz przeżywałam takie stany i potrafię doskonale zrozumieć, jak się czuje np. osoba, która dopiero co wyszła ze szpitala psychiatrycznego.

Mimo wszystko nie ważne w jak trudnej sytuacji życiowej jesteś- chcę byś razem ze mną uwierzyła w to, że dużo (bo jednak nie wszystko) jest możliwe. To, co się wydarzy zależy od Ciebie i Twojej determinacji. Odwagi w działaniu. Tego, czy podniesiesz rękawicę w tym pojedynku, na który wyzwało Cię życie, czy też stchórzysz i schowasz się gdzieś głęboko, gdzie nie czeka na Ciebie już nic.

Chować umie się każdy. Jednak niewielu potrafi stanąć do boju. Do boju o to, co najważniejsze- o swoje życie.

Mądra- powiesz.

Tak, jestem mądra!!!

Nieraz stawałam w pierwszym szeregu i biłam się z wrogiem: z marazmem, z otępieniem mózgowym, z otyłością, z ubocznymi skutkami leków, ze swoją własną niewiarą w siebie, z lekiem, z ……

Oj wielu było tych przeciwników…..

I wiesz co? Nadal walczę. Każdego dnia, gdy rano wstaję podejmuję trud. Wychodzę poza strefę swojego komfortu – sięgam po kartkę i ołówek i piszę. A gdy przychodzi zmierzch z dumą z samej siebie stwierdzam, że po raz kolejny osiągnęłam tak wiele.

Dwadzieścia lat bycia zdiagnozowaną na ChAD nauczyło mnie bardzo dużo. Tę wiedzę i praktykę przekazuję dziś innym. Daję również co innego. Tym czymś, co ofiaruję jest szansa- możliwość ustrzeżenia się przed tym, przez co przeszłam osobiście- pięcioma szpitalami psychiatrycznymi i takimi upadkami, z których podnieść się było niezmiernie trudno.

Jestem mądra! Moja mądrość to dar, który przekazuję dalej.

Sama cały czas pracuję nad tym, by móc swoim doświadczeniem wspierać tych, którzy nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, jak wyboista ścieżka przed nimi. Ja tę drogę chcę im ułatwić. Sprawić, by nie musieli przechodzić przez to samo przez co ja przechodziłam.

Tak, jestem mądra i silna.

Zaprawiona w bojach.

A jeśli się potknę, to nie stanie się nic wielkiego. Mam to szczęście, że są wokół mnie ludzie. Ludzie, którzy są blisko i chętnie wyciągną dłoń po to, by mnie podnieść.

Każdy w życiu ma lepszy i gorszy czas. To tak samo, jak z biegunami w chorobie dwubiegunowej. Ważne jest, by dążyć ku równowadze.

Moja strefa komfortu dynamicznie się poszerza i jest mi z tym bardzo dobrze.

Jeśli jesteś obecnie w sytuacji, która wymaga pomocy lub jesteś osobą bliską kogoś, kto potrzebuje wsparcia, jakie mogę zaproponować, to ZAPRASZAM na rozmowy wspierające.

Są to płatne rozmowy, podczas których wykorzystuję swoją wiedzę i doświadczenie. Daję swój czas i uwagę po to, by kobiety takie, jak ja lub ich bliscy mogli powstać i poczuć, że dadzą radę.

Dziś życzę Ci, byś nie bała się wychodzić poza strefę własnego komfortu.

Byś żyła odważnie, ale też rozważnie biorąc pod uwagę i swoje możliwości i swoje ograniczenia.

Zapraszam Cię do kontaktu, jeśli czujesz, że jest Ci on potrzebny.

Dobrego czasu.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: Julia Małecka

 

 

 

JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY

JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY

Każda historia jest innaJAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACYWitajcie, jak wiecie jestem Julka Małecka, pisarka i Praktyk Wyzdrowienia ChAD. Na moim blogu  dzielę się z Wami moją historią walki z Chorobą Afektywną Dwubiegunową, która jest jednym z typów zaburzeń...

czytaj dalej
CZEKAJĄC CZEKAM

CZEKAJĄC CZEKAM

Każda historia jest innaCZEKAJĄC CZEKAMJestem osobą niesamowicie punktualną. A może raczej niepunktualną, bo zawsze jestem na spotkaniach co najmniej dwadzieścia minut wcześniej. Kiedyś usłyszałam, że to nie jest dobre, bo ktoś może nie być gotowy w 100%. Nauczyłam...

czytaj dalej
SUPERMOCE

SUPERMOCE

Każda historia jest innaSUPERMOCEKażdy z nas ma jakieś supermoce. Jedni są megaskrupulatni, inni robią piękne grafiki, są też demony porządku, które dbają o to, aby w ich domu zawsze można było jeść z podłogi. Ja osobiście supermocy mam bardzo wiele i tak, jak jest...

czytaj dalej
0
Would love your thoughts, please comment.x