Każda historia jest inna

INACZEJ 

MIŁOŚĆ

„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.

Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku,

nie unosi się pychą;

nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego,

nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;

nie cieszy się z niesprawiedliwości,

lecz współweseli się z prawdą.

Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,

we wszystkim pokłada nadzieję,

wszystko przetrzyma.

Miłość nigdy nie ustaje……”

 

1 Kor 13,4-13

 

Miłość, czym ona jest? Uskrzydleniem, uniesieniem a może przepaścią?

Każdy czeka na tą swoją upragnioną, wyczekaną, jedyną, ostatnią………

 

Czekałam, myślałam, że już los się do mnie nie uśmiechnie…. Po wielu próbach i nieudanych relacjach zazwyczaj mnie niszczących i doprowadzających do dna możliwości ZNALAZŁAM.

 

Ale najpierw życie mnie doświadczyło, czuję, że chyba aż zanadto. Ból, cierpienie zarówno psychiczne jak i fizyczne było nie do zniesienia. Miałam wrażenie, że tylko zło puka do moich drzwi, że to ja jestem tą złą osobą. Że to ja tylko przyciągam toksyczne osoby, które tylko grają na moich uczuciach, wymagają, wymuszają i krytykują. Bardzo ciężki czas….

Miłość powinna unosić do NIEBA, powinna uskrzydlać. Moje wyobrażenie o miłości było unicestwione. Rozpadło się na milion kawałków. Kiedy już byłam bliska, że czułam, że to już jest to o czym pragnęłam całe życie, realia sprowadzały mnie niestety na ziemię. Kolejna porażka, płacz, cierpienie. Miłość, którą pragnęłam aby mnie wzmacniała powodowała że czarna otchłań doprowadzała do kryzysu. Nie chciałam żyć. Koleje porażki powodowały,  że już nie chciałam się angażować.

 

Miłość kiedy jeszcze w nią wierzyłam, że mnie spotka, że będzie jak osłoda na duszę jak wisienka na torcie. Że każdy dotyk nawet dłoni będzie przynosił dreszcz emocji. Że każdy pocałunek będzie jak ten pierwszy. Że przytulenie będzie dawało mi poczucie bezpieczeństwa i zatracanie się w cieple drugiej osoby. Że myślenie o drugiej połówce będzie szczęściem, że będzie motywacją do działania, do podejmowania i ryzyka. Ryzyka ale tego dobrego. Że miłość da mi to poczucie, że nie będę sama, że będę szczęśliwa, że nie będę myśleć o sobie ale o NAS. Że będę pragnęła bardziej szczęścia drugiej osoby niż swojego. Że życie wreszcie da mi coś dobrego.

 

DOCZEKAŁAM SIĘ!!!
Mam swoje szczęście na ziemi. Zrobię dosłownie wszystko by tego uczucia, by tej osoby nie stracić. Miłość mnie unosi. Dodaje energii w złych momentach. Daje poczucie wolności….. Jestem szczęśliwa. Każda minuta, sekunda bez NIEGO, kiedy nie słyszę jego głosu po prostu jest TĘSKNOTĄ. Z niecierpliwością czekam na każde spotkanie i rozmowę. Mam za każdym razem ten dreszcz i to podniecenie jak przy pierwszym spotkaniu. Uwielbiam to uczucie, kiedy łapię go za rękę, kiedy się do niego przytulam. Czuję, że wreszcie moje życie się ułożyło. Że znalazłam wreszcie WŁASNE NIEBO NA ZIEMI. Że po coś w pewnym momencie Pan Bóg mnie zostawił i odratował. Może właśnie dla niego? Żebym poznała smak prawdziwego zakochania, tej jedynej i niekończącej się miłości? Że ktoś kocha mnie bezwarunkowo, z kilkoma kilogramami w nadmiarze i moimi wadami. Że ktoś się dla mnie stara a ja dla niego. Że ktoś zabiega o moją obecność i cieszy się jak wariat na każde, nawet krótkie spotkanie w międzyczasie. Nawet, właśnie w tych momentach, kiedy ja upadam, kiedy nie daję sobie rady, kiedy myślę że to już koniec, ta miłość dodaje mi otuchy. To tak, jakby policjant ratował z opresji, tak jakby lekarz dawał antybiotyk. Miłość jest dla mnie lekarstwem, lekiem na całe zło. Pomimo chorób, które mnie dotykają, które staram się doszczętnie ukrywać przed innymi, uczucie to wspiera mnie. Daje otuchy jak przyjaciółka przyjaciółce. Jak brat młodszej siostrze. Kiedy czuję, że umieram z powodu swoich małych bądź większych problemów, miłość pokazuje, że warto zawalczyć. Dla niego, dla siebie. Dla zobaczenia tych iskierek w oczach i uśmiechu na twarzy.

 

Prawdziwa miłość nigdy nie ustaje. Nawet pomimo problemów, kłótni, choroby. Ona nas uskrzydla. Powoduje, że chcemy osiągać więcej i być razem. Bo bycie razem jest PIĘKNE. Bo życie jest cudem. Trzeba wierzyć do końca. Trzymać się tej ostatniej nadziei, tego światełka w tunelu.

Uwierzcie mi warto. Przekonałam się tego. Kiedy się czegoś bardzo pragnie to spełni się to.

 

Autor: Paulina Kinga Barańska

 

Fot.: Matheus Viana z Pexels

MIŁOŚĆ
0
Would love your thoughts, please comment.x