Podobno „Kto pyta nie błądzi.” Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach. Jednak ja zmieniłaby trochę to powiedzenie i porwała się na danie opinii, że „Kto czyta nie błądzi.”

Całkiem niedawno nałożyłam na siebie taki przymus czytania pięćdziesięciu stron literatury fachowej- przeważnie z zakresu psychologii codziennie oraz dwudziestu stron literatury pięknej przed snem.

W miarę czasu, gdy moich obowiązków zawodowych zaczęło przybywać, nie mogłam już sobie pozwolić na poświęcanie aż tak dużej ilości czasu na czytanie. Może nawet nie chodzi o czas lecz o zmęczenie- do czytania tego typu tekstów trzeba być uważnym i skoncentrowanym , a po całym dniu ogarniania domu i pracy nie zawsze chciało mi się jeszcze rozkminiać dosyć trudno napisane księgi.

I tak dałam sobie na wstrzymanie i czytam po prostu tyle, ile mogę.

Ale ten czas, który poświęciłam na przeczytanie wszystkich tych lektur, które sobie sama narzuciłam, był czasem fantastycznym i nauczył mnie bardzo ważnej rzeczy.

Mianowicie tego, że w moim przypadku liczy się doświadczenie!!!

I od tego trzeba wyjść.

Teraz bowiem, kiedy interesuje mnie dane zagadnie, to zaopatruję się w książki na ten temat i po prostu z nich dowiaduję wszystkiego, co jest mi potrzebne, aby zrozumieć istotę problemu.

Wcześniej zaczynałam od teorii- najlepiej od studiów podyplomowych. I w ten sposób mam wiedzę i teorię z przeróżnych dziedzin, a praktyka?

Powoli, powoli zaczynam wdrażać wszystkie zdobyte wiadomości w życie.

Ale teraz, gdy w końcu zorientowałam się, że proces uczenia może działać w drugą stronę, jestem zachwycona!!!

Dlaczego?

Dlatego, że mogę praktycznie dowiedzieć się i nauczyć wszystkiego, czego chcę!!!!

Dzisiaj mamy dostęp do przeróżnych informacji i w formie książek, i w postaci e- booków, czy też jako publikacje w internecie. Morze wiedzy, z którego możemy czerpać jest nieprzemierzone. Czasem warto podpytać eksperta w danej dziedzinie, którą publikację najlepiej przeczytać.

Ja osobiście tak właśnie robię.

Kiedyś bym się bała podjąć pewnych działań bez dyplomu w kieszeni uczelni, która przygotowałby mnie do ich wykonania.

Dzisiaj już wiem, że wystarczy umieć czytać ze zrozumieniem, żeby nauczyć się WSZYSTKIEGO!!!

I potrzebna jest oczywiście jeszcze WIARA W SIEBIE I SWOJE MOŻLIWOŚCI.

To tak jak z anegdotą o kobiecie i mężczyźnie, którzy czytając ogłoszenie o pracy oboje zauważyli wymagania, których nie spełniali. Kobieta się zlękła i nie aplikowała, bo nie umiała wypełnić tych obowiązków. Natomiast mężczyzna doszedł do wniosku, że nie umie, ALE SIĘ NAUCZY!!!!

Myślę, że takiej postawy brakuje wielu ludziom.

Mnie przynajmniej jak do tej pory brakowało. Ale czasy się zmieniły i ja też doświadczyłam przemiany.

Dziś wierzę w to, że na serio potrafię wiele, a jeszcze więcej mogę się nauczyć.

Zdobywanie wiedzy to nie jest bowiem domena tylko i wyłącznie studentów.

Rozwój może być częścią życia każdego z nas bez względu na to ile się ma lat- liczą się tylko chęci i czas, który trzeba zainwestować we wzrastanie.

Do tej pory z zadziwieniem patrzyłam na ludzi, którzy nie pokończyli żadnych wyższych uczelni, a świetnie sobie radzą życiowo- ich zaletami jest zaradność, spryt i bystrość.

Ja całe życie się uczę i uczę i uczę…….

Owszem uczyłam się również zdobywając swoje doświadczenie zawodowe i to dziś BAARDZO procentuje.

Ale to, co wiem na pewno to, to, że nie trzeba mieć sterty dyplomów Wyższych Uczelni, żeby udowodnić sobie, że jest się wartościowym, inteligentnym człowiekiem.

Warto natomiast rozwijać to, co nas interesuje i zgłębiać te tematy, które w danej chwili są najbardziej potrzebne. I nie chodzi tylko o czytanie podręczników, w których publikowane są wyniki różnych badań i spisy teorii, ale o te, które pokazują ludzkie doświadczenia w danych kwestiach.

A najlepszą i najszybszą formą uzyskania informacji z pewnością jest wujek GOOGLE.

Zatem „Kto czyta nie błądzi.”

Ja w końcu przestałam błądzić. Przestałam się bać, że czegoś nie umiem, czegoś JESZCZE nie wiem i to mnie dyskwalifikuje w podjęciu jakiś działań.

Teraz już mogę ROBIĆ WYSZYSTKO.

No może fizykiem jądrowym już nie zostanę… ale mogę o jego życiu przeczytać sobie książkę ha ha ha

Tyle już było tekstów które napisałam o książkach……

Dziś nie chcę Cię pytać o to czy czytasz.

Chcę Cię zapytać czy wierzysz w swoje siły?

Czy potrafisz nauczyć się czegoś szybko, by to błyskawicznie wykorzystać?

Czy potrzebujesz ciągłego rozwoju?

Co jest dla Ciebie ważniejsze teoria czy praktyka?

Życzę Ci dnia pełnego wiary we własne możliwości.

Wszystkiego dobrego.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: Stacey Kennedy

4
0
Would love your thoughts, please comment.x