Dzisiaj Moje Drogie piszę tekst na specjalnie na życzenie jednej z was.
Szanuję wasze potrzeby, dlatego nie będzie o tym, że życie jest piękne i trzeba celebrować każdy moment.
Nie!!!!
Wręcz przeciwnie- dziś będzie o „Życiu na ciągłym wkurwie.”
Tak sobie zażyczyła jedna z czytelniczek, niech więc i tak się stanie.
Ja na szczęście nie funkcjonuję na ciągłym wkurwie, ale jestem w stanie sobie wyobrazić jak to jest.
Nie twierdzę jednak, że jestem aniołem i moja cierpliwość się nigdy nie kończy.
Zastanawiałam się nad tym i dość szybko doszłam do wniosku, że sytuacji, w których wyrwie mi się „Kurwa, ja pierdolę!” jest całkiem sporo.
Zaczynając od przyziemnego pytania „Co byście chcieli jutro na obiad?” kierowanego codziennie do mojej rodziny, na które chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam konkretnej odpowiedzi. I wybrzydzanie następnego dnia, że to jednak nie to.
„Uwielbiam” też gotować dla każdego członka mojej rodziny osobne danie- w pewnym momencie tak się wku……am, że przestałam to robić i efekt jest taki, że jemy to samo.
Tak i tu pojawia się następny powód do tego, żeby delikatnie mówiąc „być niezadowolona”.
Kiedy zaczęłam z nimi jeść „normalne” jedzenie- czyli ziemniaki, kotlet , surówka. A zaprzestałam przyrządzać sobie dietetyczne dania, waga poszła w górę. I to jest fenomen nad fenomenami. Powiedzcie jak to jest możliwe, że jednego dnia jesteś w stanie przyjebać ponad kilogram, a żeby go stracić musisz się męczyć miesiąc? No czy to nie jest powód do tego, żeby być jednak troszeczkę złym?
Jeśli już jesteśmy przy jedzeniu, to grzechem było by nie wspomnieć o produktach spożywczych, które niedługo będą droższe od pary porządnych skórzanych butów. No, to mnie irytuje okropnie.
Śmieszny żarcik, że, aby kupić pietruszkę trzeba zaciągnąć kredyt, wcale nie jest śmieszny- jest tragiczny, tak jak tragiczne jest to , co dzieje się w naszym kraju.
Czy to mnie wkurwia?
Tak i to bardzo!!!!
Nie będę pisać o polityce, bo po co się jeszcze bardziej denerwować, ale wiadomo z czego wynikają wysokie ceny i oczywiste jest to, że brniemy w błocie, które niedługo zamieni się w bagno.
Bagno, które powoli i systematycznie zacznie nas wszystkich wciągać.
Czarna perspektywa?
No wkurzyć się można.
Innym przykładem na to, że nie jestem wcale stoikiem, są wszelkie sytuacje powiązane z samochodem. Nienawidzę mieć pustego baku. Wkurzają mnie ludzie, którzy nie włączają kierunkowskazu na rondzie oraz tacy, którzy wiedzą o tym, że wszyscy orientują się dokąd mają ochotę jechać więc zupełnie nie używają kierunkowskazów poruszając się po naszym pięknym mieście.
KOCHAM panie bujające się bumami swoich mężów, kiedy oni są w pracy i rozwijające prędkość do 20km/h.
Nie lubię też bardzo przeskakiwać ze stacji radiowej na inną w poszukiwaniu czegoś, co dałoby się posłuchać. Wierzcie mi czasem lecą takie gluty, jakby wszystkie stacje radiowe się zmówiły, że będą puszczać same gówna o tym samym czasie- no nienawidzę!!!
Jeśli ktoś mieszka w tym samym pięknym mieście co ja, to niech się teraz przyzna co czuje stojąc w korku przed dużym przejazdem kolejowym?
No…..ja też ha ha ha ha
Nie wspominając już o tym, że kiedykolwiek bym tamtędy nie jechała to osoba, która tam pracuje chyba ma jakiś detektor mojego wozu, bo zawsze tuż przed moim autem spuści szlaban- no „Kurwa , ja pierdole!”.
Zmieńmy trochę temat bo na serio się zdenerwowałam.
Nie wiem jak wy, ale ja jeszcze czuję się „lekko” poirytowana kiedy ktoś mówi mi jak mam wychowywać moje dzieci- no cóż to jest mój cyrki i moje małpy nawet jeśli to nie jest tylko przenośnia i moje dzieci faktycznie zachowują się jakby uciekły z cyrku, to chuj to kogo obchodzi. Niech się zajmie swoimi latoroślami, bo powszechnie wiadomo, że najlepiej wychowuje się cudze dzieci. Tyle na temat.
Jest jeszcze jedna kwestia , która budzi moje niezadowolenie. Mianowicie dziwi mnie, smuci i denerwuje, że mimo tego, iż ukończyłam cztery kierunki studiów, znam trzy języki obce i mam różnorodne doświadczenie zawodowe, bardzo trudno znaleźć mi odpowiednia pracę. Bo o żenadzie w stylu podbicia rynku francuskiego smyczami reklamowymi siedząc na słuchawce za 2500 zł netto nawet nie mam ochoty wspominać. Moje Drogie to już chyba bardziej intratna jawi się posada w Lidlu -wykładać towar na półkę- byłabym przynajmniej wykładowcą.
A najbardziej, najbardziej to mnie wkurza GŁUPOTA LUDZKA we wszystkich swoich przejawach. Nie będę podawać przykładów, bo nie skończyłabym pisać do jutra.
Na koniec chciałabym tylko podkreślić, że dla niektórych wkurw jest sposobem na życie.
Maiłam kiedyś taką koleżankę, która chodziła non stop wkurwiona i to było na swój sposób urocze. Ona w ten sposób motywowała się sama do pracy. Tak się nakręcała. I moim zdanie niebyło w tym nic złego.
Więc jeśli Ty chodzisz cały czas wkurwiona i Ci to nie przeszkadza, to może tak ma być.
Natomiast jeśli czujesz dyskomfort z tym związany to koniecznie zadbaj o siebie.
Jak?
O tym w następnym odcinku….(żarcik tylko po to, żeby Cię wkurwić ha ha ha )
Piszcie co was denerwuje.
To będzie bardzo ciekawe.
Życzę wam dnia mimo wszystko bez wkurwiających ludzi i irytujących sytuacji.
Spokoju ducha, serca i umysłu.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot.: prettysleepy1
Hej, w zyciu prywatnym niestety nie umiem opanować emocji i dużo rzeczy nie wkurza. W pracy musze się opanować. Również wkurzaj mnie kierowcy nie używając kierunkowskazy na rondzie oraz jeżdżący po mieście 20 km/h. Mój facet, który nie może często czegoś znaleźć ?. Ludzie, którzy są strasznie wsibscy i wiedza o Tobie więcej niż Ty sama. Ludzie wtryniajacy się i pouczający nieustannie. Ludzie fałszywi i zakłamani. Ludzie nigdy nie mający czasu dla Ciebie. Ludzie, którzy dla kariery zrobiłby wszystko oraz tacy, którzy zawieraja znajomości tylko takie, żeby mieli w tym wlasny interes. Ludzie, którzy są dobrze wykształceni, ale kompletnie bez kultury i gardzacy innymi. Robiących z siebie biedakow choć nimi nie są. Moglabym wymieniac bez konca. Staram sie jednak miec choc troche dystans do tego wszystkiego, bo swiata nie zmienię, jedynie moge zmienic moje podejście do tego. Miłego końca tygodnia życzę ?
Oj widzę że wyzwilam moc eocjii. I dobrze. Czasem warto z siebie to wszystko wyrzucić. Mnie też wkurza mąż szukający wszystkiego. Lila nie denerwuj się nie ma sensu. Tobie również wszystkiego dobrego i Dzieki za zabranie głosu w tej sprawie.
Dobre 🙂 🙂 ,pozdrawiam
Cieszę się ha ha ha Też pozdrawiam
No cóż ? ja często mam takie dni że jestem na wiecznym wk… wie ?? I nie da się tego nie zauważyć. Po prostu aż iskry idą mi z oczu ? i jestem nie do zatrzymania. Ale wtedy chyba załatwiam najwięcej, dużo rzeczy rusza do przodu. Mnie też wku… nasza cudowna wyjazdówka na Katowicka- tu też najwięcej epitetow leci kiedy jeszcze wszyscy uprzejmie (ja pierdole!!!) wypuszczają, przepuszczają innych. Pozdrawiam Julka
Widzę, że temat BARDZO was poruszył. I o to chodzi. Ja również pozdrawiam.
Bywam cigale wkurwiona… bywam znacznie mniej od czas, kiedy boire tymoregulatory. Chyba taki Rodman cyklotymii. Wolalabym manie, ale coz…
Kocie….chyba jednak lepiej bez manii co?
A wiecie , że ten wkurw nawet boli????i zmarszczki są od niego niefajne! Najbardziej w życiu mnie wk , że ten czas tak zapierdala no ja wszystko rozumiem , że musi ale aż tak?! Albo niezorganizowana , niezaradna życiowo jestem czy co. Lat przybywa i kg też jasna dupcia( prawie każdemu jak obserwuje , pocieszający fakt) . A doświadczenie takie można zrobić ile nas wk jest a więc jedziesz autem noooo i tam to czad zwłaszcza u samców no niech tylko zajedzie drogę , zwolni lub przyspieszy przeciwnik No to wtedy czad Same samce alfa gotowe do walki hihi. Ja mojego wk zajadam niestety a najlepiej wszystko smakuje wieczorkiem No szlak … ot taki psikus i następny wkurw???
Aga….no nie chcę Cię martwić, ale ja przeklinam na potegę. Natomiast nie mam wrażenia wcale , żebym się za dużo wkurwiała. Za to mój maż… Ostatnio się wkurwił bo myślała, że mysz przeżarła nam instalację elektryczną. Ja mam tez zmarszczki mimiczne, ale właśnie od usmiechania się także nie chciałbym Cię wkurwiać ha ha ha Może jakieś wakacje alebo coś….. A jak nie to koka, amfa i te sprawy ha ha ha Albo….ja mam sporo psychotropów w domu wiesz (żarcik oczywiście) Albo się na kawkę ze mną umów może zarażę Cię optymizmem… No nie wiem. W każdym razie bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Niech moc i SPOKÓJ będa z Tobą.
Haha spoko ,a przekleństwa baaardzo mnie rozluźniają chociaż ujowo się je słyszy pozdrawiam???
Pamiętaj, że przeklinają ludzie inteligentni…?