No Moi Drodzy wiem, że wytoczyłam ciężkie działo, ale nie dało się tego nazwać inaczej.
W naszym społeczeństwie zazdrość i zawiść ludzka niestety w niektórych sytuacjach nie znają granic i to właśnie wtedy niektórym po prostu „żal dupę ściska”, bo albo nie mają tego, co inni, albo nie osiągnęli tak wiele jak, Ci którzy stoją gdzieś niedaleko.
Co mnie skłoniło do napisania tekstu na ten temat?
Otóż życie, życie ha ha ah…
Co prawda nie ma się tu z czego śmiać, ale nie można też brać wszystkiego tak bardzo na serio.
Poznałam niedawno dziewczynę, a raczej kobietę- w moim wieku- niesamowitą, ogarniętą życiowo- odnoszącą sukcesy zawodowe i osobiste.
Taką, która właśnie przeżywa swój „najlepszy czas”.
Dziennikarze ustawiają się do niej kolejkami, klienci walą drzwiami i oknami, a ona potrafi zachować przy tym wszystkim równowagę i higienę psychiczną i fizyczną.
Co tu dużo mówić – po prostu „odcina kupony”.
I rewelacyjnie!!!
Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że aby brylować na szczycie trzeba najpierw zapierdalać na dole- wylać hektolitry potu, zarwać niejedną nockę, przejść przez kilka kryzysów i przede wszystkim wykazać się ogromną odwagą i pracowitością.
A gdy już osiągnie się sukces i można spokojnie pić szampana wtedy…. no niestety pojawia się grono przychylnych, ale również bardzo szybko zaczyna tworzyć się także środowisko nieżyczliwych osób.
Tacy ludzie robią WSZYSTKO by popsuć smak zwycięstwa.
Szpilka wbita w ich serce kłuje niesamowicie mocno i sprawia ogromny ból.
No bo dlaczego inni mają świętować, skoro ja jestem przeciętny i raczej nic mi nie wychodzi.
Jesteś przeciętny i nic Ci nie wychodzi, bo nic nie robisz!!!
Uszanuj zaangażowanie i długą drogę tych, którzy zasługują na brawa.
Po raz kolejny napiszę, że siedząc na kanapie i wpierdalając chipsy raczej w życiu nic nie osiągniesz.
I nie waż się z tej kanapy pisać niepochlebnych komentarzy o tych, którzy triumfują.
Zastanów się co dziś zrobiłeś?
Ile czasu poświęciłeś na pracę, hobby, realizację swoich marzeń, a potem wypowiadaj się na temat tych, którzy niesamowitą ilość czasu i energii wkładają w codzienne, bardzo przemyślane działania.
Żal Ci dupę ściska?
To zachowaj to dla siebie.
Moja koleżanka na szczęście jest mądrą kobietą i doskonale wie jak sobie poradzić z hejterami.
Jednak ja, pod wpływem chwili, chciałam zaapelować do wszystkich tych, którym tak łatwo przychodzi oczernianie ludzi spełniających swoje sny- dajcie sobie spokój ze złorzeczeniem – to na pewno nie pomoże Wam w realizacji waszych marzeń, ani nie osłabi osób, które obrażacie.
Doszły one tak wysoko, bo oprócz sukcesu znają też smak porażki.
Nie myślcie, że ich wysoka pozycja, to kwestia chwilowego przypadku czy szczęścia.
Nie, to często niejeden błąd przekuty w zaletę i na tych doświadczeniach budowane imperium.
Szczerze gratuluję tym, którzy odnoszą sukcesy.
Jeśli ktoś ma „parcie na szkło”, to też życzę mu wszystkiego najlepszego.
Natomiast tym, którym „żal dupę ściska” radzę nieco poluzować i zazdrość zamienić w empatię.
Tekst ten dedykuję wspaniałej kobiecie, która natchnęła mnie do napisania tego krótkiego apelu.
Życzę jej, aby jej wyczyny były tylko i wyłącznie powodem do dumy.
Wszystkim zaś życzę wszelakiej pomyślności w każdej dziedzinie życia.
Dobrego dnia.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot.: Gerd Altmann
Nie jest łatwe cieszyć się z cudzego, ale to jest osiągalne 😀
Wspaniały tekst, niech idzie w eter 🙂
Cieszyć się z cudzego szczęścia to najwspanialsze, co może się przydarzyć- wtedy dzielimy radość z tymi, których szanujemy, lubimy czy cenimy. Nasze życie jest bogatsze o bogactwo naszych bliskich. Takiego skarbu sobie życzmy.
Fajny tekst. Dla mnie satysfakcja i radością jest mieć takich przedsiębiorczych , zdolnych i barwnych ludzi wokół…nie zazdroszczę, bo każdy pracuje na to co ma…nie zazdroszczę tylko podziwiam i czerpię pozytywną energię i motywacje. Uczymy się na błędach swoich a niekiedy też cudzych, tak samo możemy uczyć się od siebie i wymieniać pozytywną energią , pomysłowością itp.
Pewnie , że nie każdy ma równe szanse i nie takie same możliwości… każdy też ma swoją ,inną miarę szczęścia…
.. ale napewno zazdrość temu szczęściu nie pomaga.
Oczywiście Moniko, że zazdrość niczemu nie pomaga wręcz przeciwnie – tylko nas osłabia. To prawda, że nie wszyscy mamy takie same szanse i sposobności ku temu, by zdobywać pewne rzeczy, ale ważne jest to o czym piszesz, żeby mieć swoją miarę szczęścia a nie gnać za tym, co mają inny, za tym , co dla nas nie osiągalne. Dziękuję za kolejny cenny komentarz. Wszystkiego najlepsiejszego Moniko.
A może oni myślą ,że od tego schudną… ???Ja już dawno stwierdziłam ,że nie znam uczucia zazdrości ,no na serio ,nie wiem dlaczego tak jest … ja po prostu czuje ,że o fajnie ktoś ma ,podziwiam ,cieszę się ale „ dupy mi nic nie ściska”?❤️Dziwne…
No i właśnie o to chodzi Aga, żeby się cieszyć cudzym szczęściem- takie podejście, moim zdaniem, jest najlepsze. Pozdrawiam Cię ciepło Moja Droga.
Zazdroszczę umiejętności radzenia sobie; mnie ta choroba wyniszcza
Choroba może wyniszczać, ale wszystko zależy od naszego podejścia do niej… Napisałam o tym sporo tekstów zachęcam do lektury „ChAD’owe historie”. Dobrego wieczoru.