Odpowiedzialność jest cechą, którą powinna być znamienna dla dojrzałych ludzi. Odpowiedzialność w pierwszej kolejności za samych siebie- nie tylko za swoje czyny, ale również za brak działania. Albowiem marazm jest również swego typu działaniem. Gdy nie robisz nic, to tak samo wpływasz na swoje życie jakbyś zapierdzielał dzień i noc, aby je zmienić. Kiedy nie podnosisz słuchawki, by wykonać ważny telefon lub gdy boisz się komuś coś powiedzieć wprost, tracisz w swoim życiu szanse, aby coś zmienić. Zmienić być może wcale nie na lepsze, ale zmienić.
Brak wprowadzenia czynów w życie sprawia, że tkwisz w miejscu bojąc się ruszyć, a ten stan może pogarszać się z dnia na dzień. Twoje lęki mogą stawać się coraz większe, aż urosną do takiego rozmiaru, że nie będziesz w stanie zrobić już NIC. Sparaliżowany będziesz płynął z nurtem, bo przecież jak inaczej?
Znasz tę sytuację? Coś Ci ona przypomina?
Jeśli kiedykolwiek dotknęła Cię głęboka depresja, to pewnie ten stan niemocy jest Ci bliski.
Taka sytuacja nie musi trwać wiecznie. Wiemy o tym obie. Z takie stanu można wyjść. Można uwolnić się od demonów i spowrotem zacząć normalnie funkcjonować.
Co warto zrobić?
Przede wszystkim już na początku drogi prowadzącej do upadku trzeba zdać sobie sprawę z jednej (można zaryzykować stwierdzenie „prostej” rzeczy)- mianowicie odpowiedzieć sobie na pytanie- czy sytuacja, która wpędza Cię w tak złe samopoczucie jest faktycznie warta tego, by ściągać Cię na dno?
Czy kłopot z jakim się borykasz na dzień dzisiejszy jest tak ogromny, że nie poradzisz sobie z nim? Jedynym Twoim wyjściem jest załamać ręce? Płakać? Schować się pod pościelą i nie wychodzić stamtąd przez najbliższe dwanaście miesięcy?
Otóż proponuję (czerpiąc inspirację od Tohomasa Eriksona z jego książki „Od upadku do sukcesu.”) sporządzić sobie listę swoich życiowych porażek czy tragedii, które Cię dotąd spotkały. W moim osobistym przypadku była to np.: śmierć mamy, gdy miałam zaledwie trzynaście lat. Fakt, że mój tata alkoholik zapił się w jednym z poznańskich garaży, diagnoza ChAD, której kiedyś nie akceptowałam, pięć szpitali psychiatrycznych oraz wiele innych, z którymi sobie dałam radę.
Kiedy masz już taką listę swoich życiowych nieszczęść to weź sto punktów i rozdziel je dla każdej z tych przykrych rzeczy, które Cię spotkały. Zobacz, ile punktów przydzielisz tej kwestii, która nurtuje Cię obecnie. Czy teraz również jesteś zdania, że to co przeżywasz teraz to istny horror? Popatrz na listę jeszcze raz. Z iloma zdarzeniami do tej pory sobie poradziłaś? Jak świetnie dałaś sobie rade? Jaki z tego wniosek zatem? Jesteś silna i również tym razem znajdziesz wyjście z sytuacji!!!
Co należy zrobić, aby to rozwiązanie życiowego impasu znaleźć?
To proste – wybrać działanie zamiast marazmu.
Zacznij analizować, wyciągać wnioski i robić to, co do Ciebie należy.
Nie poddawaj się!
Może na ten akurat konkretny moment nie widać efektów Twoich działań, ale przecież wiesz doskonale o tym, że „Nie od razu Rzym zbudowano.”
Im więcej Twoich działań tym więcej owoców.
Jednak czasem również odpuść. Daj sobie chwilę na westchnienie. Na złapanie oddechu. Polecam trening Jacobsona.
Jak widzisz zachęcam Cię do tego, byś się nie załamywała i wzięła swoje życie w swoje ręce.
Ja osobiście na dzień dzisiejszy nie mam innego wyjście- tak właśnie robię.
I co? I jest mi z tym bardzo dobrze!!!
Odpowiedzialność jest moja. Ogromna odpowiedzialność, bo to, co robię ma wpływ nie tylko na mnie, ale również na moje dzieci. A sytuacja do łatwych nie należy.
Jednak zrobiłam sobie ten spis, do którego wykonania Cię namawiam i wiesz co?
Mimo, że patrząc z boku możnaby dojść do wniosku, że jestem w „czarnej dupie”, to jak patrzę na swoje życie z dystansem, to głośno się śmieję…. Boże, ile to już razy los grał mi na nosie. Ile razy było na serio ciężko. Tym razem znów dostaję lekcję. Znów zostaję wystawiona na próbę.
Czy dam radę?
Nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości!!!
Jestem dorosła, odpowiedzialna za swoje czyny i ich brak.
A dodatkowo jest przy mnie ogromne grono przyjaznych ludzi, którym z tego miejsca serdecznie dziękuję.
Ty też ruszysz z miejsca.
Chcesz pomocy – zgłoś się do mnie. Prowadzę płatne rozmowy wspierające.
Życzę Ci, byś miała świadomość, że tylko będąc dojrzałą i odpowiedzialną za swoje czyny osobą jesteś w stanie zmienić coś w swoim życiu.
A poza tym życzę Ci wspaniałego dnia.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot.: NoName
SZUKAJĄC NATCHNIENIA
Każda historia jest innaSZUKAJĄC NATCHNIENIA Po czterech latach prowadzenia bloga zdarza się (nie często, ale jednak), że gdy zasiadam nad czystą kartką papieru lub przed ekranem monitora, mój mózg ogarnia pustka. Ogromna pustka.Co wtedy?Wtedy warto poważnie...
SIŁA W NAS
Każda historia jest innaSIŁA W NAS Całkiem niedawno założyłam swoją własną działalność. Jestem więc dumną właścicielką firmy. Jak to jest być szefową dla samej siebie? Jak na razie zaje…ście. I niech tak już zostanie. Nawiązując do wątku zakładania firmy chcę Ci...
OBOJĘTNE, CO MÓWIĄ
Każda historia jest innaOBOJĘTNIE CO MÓWIĄ Usłyszałam ostatnio od przyjaciółki stwierdzenie, które ubawiło mnie do łez:” Obojętne, co o Tobie mówią, byleby tylko nazwiska nie przekręcali.”No właśnie czy mówią dobrze czy źle grunt, że mówią.To, że jesteśmy na czyiś...