„Usta milczą, dusza śpiewa
Kochaj mnie…
Bez miłości świat nic nie wart(..)”
Każdy chyba zna tekst i melodię tego utworu z operetki „Wesoła Wdówka”.
Bez miłości świat nic nie wart- bez wątpienia jest to prawdą.
Jednak ja dzisiaj odważę się napisać, że to „bez MUZYKI świat nic nie wart.”
Ogromnie wzruszona (nadal mam łzy w oczach) i wdzięczna wracam w myślach bowiem do tego, co miało miejsce wczorajszego wieczoru.
Otóż za sprawą inicjatywy Pani Aleksandry Olczyk, Pana Makarego Pihury oraz Pana Marka Mamoli a także mojej i Fundacji Normalna Przyszłość, dla której pracuję, odbył się koncert charytatywny muzyki poważnej. Wspaniałe wydarzenie, które nie mogłoby mieć miejsca, gdyby nie wielka życzliwość ze strony Pana Jacka Piotrowskiego – dyrektora Muzeum Ziemi Średzkiej „Dwór w Koszutach”, który zgodził się na to, by koncert odbył się w tym właśnie, niezwykle urokliwym i pełnym niesamowitego klimatu miejscu.
„Bez miłości świat nic nie wart.”
Otóż to!!!
Bez miłości do muzyki, bez miłości do ludzi, bez miłości do życia i świata nie doszłoby do tak doskonałego spotkania. Spotkania ludzi różnych- światowej sławy artystów, Darczyńców, którzy pomogli nam zorganizować i przeprowadzić ten koncert oraz ludzi, którzy na widowni chłonęli każdą nutę, każdy dźwięk.
Prawdziwa uczta dla ducha…
Bez miłości dla muzyki Pani Ola, Pan Makary oraz Pan Marek pewnie nigdy nie znaleźliby się w takim miejscu swojego życia, jakim są teraz. Odnoszą oni znakomite sukcesy, a najpiękniejsze jest to, że tą miłością dzielą się (całkiem za darmo) z innymi. Świadczy to o ich ogromnym sercu i chęci wnoszenia realnej zmiany w losy innych ludzi. Ich pasja okraszona jest niejedną łzą, niejednym zawodem, niejedną porażką, lecz suma summarum dzięki sile charakteru, niezłomności i wytrwałości mogą pozwolić dziś sobie na to, by nieść coś, co jest najpiękniejsze – miłość- tę która płynie prosto z ich serc, tę która żyje w nich najmocniej, tę którą pielęgnują każdego dnia, która wzrasta w nich i wzrasta i wzrasta. Miłość, która wypływa razem z muzyką płynącą z ich serc i ust oraz spod palcy (w przypadku Pana Marka). Miłość, która spływa na tych wszystkich, którzy z zachwytem, zaczarowani, można powiedzieć nawet, że zaklęci ich muzyką, będąc na widowni podziwiają bezgraniczne, głębokie uczucie z jakim artyści wykonują swoje utwory.
Ja osobiście wczorajszego wieczoru doznałam Katharsis. I jestem pewna, że nie byłam jedyną osobą, która tak właśnie się czuła.
Gdy ujrzałam Panią Aleksandrę w przepięknej sukni, w której wyglądała jak najcudowniejsza z księżniczek i gdy usłyszałam pierwszy ton wykonywanego przez nią utworu, po moim policzku pociekły łzy. Nie przestały one płynąc ani gdy śpiewał Pan Makary, ani gdy akompaniował mu Pan Marek.
Wzruszenie wynikające z nieziemskich doznań to jedno. Drugie to fakt, iż tak wiele osób zgodziło się wziąć udział w tym projekcie. Bo oprócz artystów i dyrektora muzeum nasze wspólne wydarzenie nie miało by miejsca bez: Gazety Średzkiej, Hotelu Allmarco, Podróży Świat, fotografom: Kindze Dziwicie i Rafałowi Sadurze, a także pomocy Pauliny Grzybowskiej- Kaczmarek oraz Katarzyny Śliwińskiej.
Dziękuję także Pani Magdzie z muzeum, której pomoc jest nieoceniona.
Jak widać osób zaangażowanych w to wydarzenie było całkiem sporo.
Dzięki genialnym artystom, bardzo wrażliwej publiczności oraz wsparciu ze strony dobrych ludzi mogę dziś uznać koncert za bardzo udany.
Żywię nadzieję, że to pierwsze z takich spotkań, które zainauguruje cykl naszych spotkań w tym samym lub większym gronie artystów w Muzeum Ziemi Średzkiej „Dwór w Koszutach” (bo gdzieżby indziej).
Dla tak fantastycznych momentów warto żyć. Na takie chwile warto czekać. Takie krótkie wydarzenia warto celebrować.
Ci wszyscy, którzy mieli okazję doznać wczorajszego mistrzostwa muzyków razem z nami poświadczyć mogą, iż była to niewiarygodna przyjemność i radość móc wznosić aplauz na widowni.
Jeszcze raz serdecznie, serdecznie WSZYSTKIM dziękuję.
Życzę Państwu tego, aby w Państwa życiu muzyka stanowiła ważną rolę. Zachęcam Państwa do zapoznania się z sylwetkami naszych doskonałych artystów: Aleksandry Olczyk, Makarego Pihury oraz Marka Kamoli. Warto śledzić ich turne na scenach międzynarodowych.
Nie ważne czy „bez miłości” czy „bez muzyki” świat nic nie wart.
Najważniejsze, że są ludzie, którzy nadal kierują się, w tym coraz dziwniejszym świecie, SERCEM i za to właśnie ogromnie DZIĘKUJĘ.
Dobrej niedzieli.
Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD
Fot: www.redwinegroup.pl, autor: Kinga Dziwota i Rafa Sadura
JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY
Każda historia jest innaJAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACYWitajcie, jak wiecie jestem Julka Małecka, pisarka i Praktyk Wyzdrowienia ChAD. Na moim blogu dzielę się z Wami moją historią walki z Chorobą Afektywną Dwubiegunową, która jest jednym z typów zaburzeń...
CZEKAJĄC CZEKAM
Każda historia jest innaCZEKAJĄC CZEKAMJestem osobą niesamowicie punktualną. A może raczej niepunktualną, bo zawsze jestem na spotkaniach co najmniej dwadzieścia minut wcześniej. Kiedyś usłyszałam, że to nie jest dobre, bo ktoś może nie być gotowy w 100%. Nauczyłam...
SUPERMOCE
Każda historia jest innaSUPERMOCEKażdy z nas ma jakieś supermoce. Jedni są megaskrupulatni, inni robią piękne grafiki, są też demony porządku, które dbają o to, aby w ich domu zawsze można było jeść z podłogi. Ja osobiście supermocy mam bardzo wiele i tak, jak jest...