Moi Drodzy,

Przedstawiam Wam pierwszą bohaterkę moich co piątkowych wywiadów z cyklu „Akceptuję, nie ignoruję”.- Agnieszkę Lisowską.

              Jeśli jesteście ciekawi skąd wziął się pomysł na rozmowy z niezmiernie interesującymi, bardzo mądrymi i ogromnie inspirującymi kobietami, to zapraszam do odwiedzenia zakładki o tej właśnie nazwie: ”Akceptuję, nie ignoruję.”

Kim jest Agnieszka Lisowska?

Łatwej byłby zadać pytanie „Kim nie jest Agnieszka Lisowska?”

Oto jej obecne stanowiska: Trener w Klubie Treningu Mentalnego- Polska, właścicielka Better Skills-Agnieszka Lisowska oraz właścicielka: „Kobieta i Finanse-Agnieszka Lisowska”.

Jest Disc Trenerem i Facilitatorem, HR- menagerm, Coach’em Kryzysowym. A to zajęcia, które wykonywała w przeszłości: pracowała między innymi jako Specjalista ds. wsparcia sprzedaży, Trener oraz Terapeuta/Coach.

Jak to się stało, że ścieżka moja i droga kobiety, która na swojej stronie na faceboo’ku – Kobieta i Finanse- Agnieszka Lisowska, opowiada o tym, jak mogą i powinny radzić sobie kobiety ze swoimi finansami, się skrzyżowały?

Odpowiedź jest bardzo prosta- odnalazłyśmy się w sieci- tak jak to na XXI w. przystało- za sprawą strony  na facebook’u- „Klub Kobiet Kreatywnych”.

Agnieszka zachwyciła mnie tym, czym się zajmuje.

Wspieranie kobiet w zadbaniu o ich przyszłość finansową i zarządzanie finansami osobistymi, to tematy dla mnie niezmiernie interesujące dlatego właśnie zwróciłam się do niej z prośbą o przeprowadzenie z nią wywiadu, na podstawie, którego powstał ten tekst.

Temat oszczędności i rozporządzania pieniędzmi jest dla mnie ogromnie ciekawy zważywszy chociażby na to, że sama swoimi finansami rozporządzam nieco nieudolnie.

Dlatego właśnie zaciekawiło mnie bardzo, że wśród sposobów na to, jak oszczędzać, na profilu naszej dzisiejszej rozmówczyni można znaleźć, między innymi takie metody jak: „6 KONT HARVA EKERA” czy „?????? ????????? ??????? ?????”.

Jeśli chcesz się dowiedzieć, o co chodzi dokładnie, to koniecznie odwiedź stronę https://www.facebook.com/kobietaifinanse/

Ale wracając do tego, kim i jaka jest Agnieszka.

Bohaterka tego tekstu twierdzi, że jest typowym „zawodnikiem”- skupiona na celu, dąży do jego realizacji, dominuje.

I faktycznie w rozmowie z nią nie ma miejsca na „pitu-pitu”.

Od razu „zakasa rękawy” i przechodzi do meritum tłumacząc gdzie zaczyna się jej praca.  

I tak dowiaduję się, że „Przygoda” specjalistki od finansów z pomaganiem kobietom w oszczędzaniu wynika z tego, iż pragnie „odczarować” fakt, że ludzie boją się rozmawiać o pieniądzach. Żyją na kredyt. Chcą  inwestować, ale często nie przylega to do rzeczywistości, bo tak naprawdę nie mają z czego czynić takich kroków- brakuje im podstaw ku temu.

I to właśnie nad tymi fundamentami Agnieszka pracuje wraz kobietami, które zaczynają być coraz bardziej świadome tego, jak ważne jest prawidłowe zarządzanie własnymi pieniędzmi.

Krok po kroku pookazuje, jak zadbać o finanse osobiste i budżet domowy prowadząc sesje indywidualne jak i również szkolenia on-line.

No właśnie, a teraz spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie:

„Czy bliska jest Ci sytuacja, w której jednego dnia (tuż po wypłacie), pod wpływem impulsu, wydajesz ogromną, jak na Twoje możliwości finansowe, kwotę na buty, torebki czy ubrania?”

A może jest jeszcze gorzej?

Czy masz może debet na koncie tylko dlatego, że przecież „jutro Ci może cegła na głowę spaść” i dlaczego dziś nie miałabyś sobie kupić tej pięknej torebki za jedyne 500 zł?

Twoja sytuacja może być niełatwa i tutaj właśnie powinna pojawić się nasza bohaterka dzisiejszego tekstu.

Pod jej czujnym okiem nie tylko zdobędziesz niezbędną wiedzę, jak wykorzystać swoje zarobki, ale również dowiesz się, co zrobić, by zaoszczędzić sumę, która przyda Ci się w sytuacji awaryjnej.

Nie chodzi o to, by „odkładać do trumny”.

Rozporządzanie swoimi pieniędzmi polega na tym, abyś mógł z nich korzystać w taki sposób, by nie zabrakło Ci środków na żadną ze sfer Twojego życia- na odpoczynek, zabawę i również na to, co sprawia Ci przyjemność.

Agnieszka uczy właśnie, jak taką równowagę finansową osiągnąć.

Kobiety, które się z nią kontaktują nierzadko są zależne finansowo od swoich partnerów.

Czy Ty również każdego dnia musisz tłumaczyć się ze swoich wydatków mężowi lub partnerowi?

Jeśli tak właśnie jest, to nasza specjalistka od finansów może pomóc Ci zmienić obecną sytuację.

Jedyny koniczny warunek, to Twoja chęć i gotowość na tę zmianę.

Droga ku niezależności finansowej nie jest łatwa.

Możesz udawać, że ten problem nie istnieje.

Jednak, co jeśli pewnego dnia „obudzisz się z ręką w nocniku”?

Warto zadbać o ten aspekt życia już teraz.

Tak naprawdę, zdaniem Agnieszki, pieniądze powinnyśmy odkładać już od pierwszego wynagrodzenia, aby nabrać nawyku oszczędzania.

A co jeśli nie masz wypłaty? Jeśli zajmujesz się domem i dziećmi?

Wtedy bohaterka dzisiejszego tekstu radzi ustalić reguły ze swoim mężem lub partnerem.

Porozmawiać o tym, jaką kwotą będziesz dysponować, tak, abyś miała poczucie bezpieczeństwa, a także zyskała pewność siebie.

Nierozmawianie o finansach wcale nie rozwiązuje problemu- wręcz przeciwnie- tylko go pogłębia.

Jaka jest zatem kobieta niezależna finansowo?

Według specjalistki od finansów, która jest dzisiaj bohaterką naszego artykułu, taka kobieta przede wszystkim jest totalnie niezależna finansowo od nikogo, posiada własne oszczędności i dąży do ich zwiększenia. A najważniejsze, co zyskuje mądrze dysponując sowimi finansami , to możliwość decydowania o sobie!!!

Oczywiście fakt, że odkłada pieniądze nie jest równoznaczny z tym, że ma hodować „węża w kieszeni”.

Przeciwnie- dzięki zaoszczędzonym pieniądzom może korzystać z przyjemności w każdej sferze życia.

Oto kwestie dotyczące tego, czym bohaterka mojego wywiadu zajmuje się na co dzień, tego na czym zna się najlepiej i w czym jest specjalistką.

Nadszedł jednak moment na zadanie innego, bardzo ważnego dla tego wywiadu pytania:

„Czy akceptujesz i nie ignorujesz faktu, iż w naszym społeczeństwie tak wiele kobiet (bo nawet do 1%) cierpi na Chorobę Afektywną Dwubiegunową?”

Na to pytanie Agnieszka odpowiada szczerze: nie zna tego problemu, ponieważ się o nim nie mówi. Dopiero znajomość ze mną skłoniła ją do głębszej refleksji na ten temat. I tak, jak jeszcze wiedza na temat stanów depresyjnych jest Agnieszce znana, bo już dość powszechnie informuje się na ten temat w mediach, tak kwestia stanów maniakalnych została odkryta właśnie dzięki kontaktowi ze mną.

Agnieszka jest szczera, autentyczna i prostolinijna- nie boi się przyznać do faktu, iż nie znała wcześniej problematyki związanej z dwubiegunówką. Jednak bardzo zainteresował ją właśnie temat stanów maniakalnych i związanych z nimi epizodów niekontrolowanego wydawania pieniędzy.

Przypomnijmy może, że stany maniakalne charakteryzują się podwyższonym dobrym samopoczuciem, gonitwą myśli, pozbyciem się zahamowań seksualnych, pobudzeniem psychoruchowym, przymusem mówienia, trudnościami w koncentracji, zawyżoną samooceną, zmniejszonym krytycyzmem, podejmowaniem lekkomyślnych działań, zmniejszoną potrzebą snu, zwiększeniem energii. Człowiek czuje się jak geniusz- ma wspaniałe pomysły. Może właśnie wydawać bezmyślnie pieniądze, w skrajnych przypadkach może także stanowić zagrożenie dla samego siebie oraz być agresywny. Raczej nie ma świadomości, że coś jest nie tak. Jest w takiej euforii, że przeważnie decyzję o hospitalizacji podejmują ze niego bliscy.

No właśnie i jak tutaj, w sytuacji, kiedy tworzy się związek z osobą chorą na ChAD (Choroba Afektywna Dwubiegunowa) zabezpieczyć finanse w taki sposób, by dla obojgu partnerów czuło się tak samo ważne i szanowane przez drugą stronę? By nie miało poczucia, że jest kontrolowane lub odwrotnie- że to na nim spoczywa cała odpowiedzialność za domowe finanse?

Nasza Pani Ekspert od finansów ma proste, aczkolwiek mogłoby się wydawać bardzo skomplikowane rozwiązanie- konieczna jest szczera rozmowa już na początku związku- dla niejednego z nas może być to ogromne wyzwanie, tym bardziej, że jak już wcześniej wspomniała Agnieszka, o pieniądzach nie lubimy rozmawiać, a wręcz boimy się poruszać ten temat.

A jednak kwestia jest niezmiernie ważna.

Pamiętajmy, że w trakcie epizodu maniakalnego nasza partnerka może naprawdę „popłynąć” i co wtedy?

Będziemy „płakać nad rozlanym mlekiem?”.

Co zatem warto zrobić?

Przede wszystkim już przed ślubem można sprawdzić w BIG-u i/lub BIK (oczywiście za zgodą partnerki) wszystkie zadłużenia i spróbować wspólnie omówić, jak je razem spłacić, tak aby mieć „czyste konto”.

Następnie warto zastanowić się na rozłącznością majątkową- nie tylko ze względu na siebie samego, ale także na dzieci, które w przyszłości będą również potrzebowały zabezpieczenia.

Można także ustawić limity na kartach, aby wspólnie czuwać nad wydatkami i nie chodzi tu o to, by partner nas kontrolował lecz o mądre, wspólne zarządzanie wydatkami.

Z mojej perspektywy , jako osoby chorej, te rady są bardzo cenne.

Wiem, że przede mną jeszcze daleka droga do tego, by osiągnąć niezależność finansową i dlatego sama chętnie skorzystam z pomocy Agnieszki.

Mój „przypadek” nie jest taki tragiczny, bo nigdy w swoim życiu nie wzięłam żadnego kredytu, nie dokonałam też ani jednego zakupu na raty, nie miałam też nigdy debetu na karcie.

Jednak zdążyło mi się w manii niekontrolowanie wydawać pieniądze i znam też przypadki, w których kobiety traciły CAŁE MAJĄTKI, ponieważ nikt ich wcześniej nie zabezpieczył od tej strony.

Takim sytuacjom warto zapobiegać, a rady Agnieszki moim zdaniem są niezwykle istotne.

Hasło „Akceptuję, nie ignoruję” , które jest mottem serii wywiadów zapoczątkowanych przez ten dzisiejszy, odnosi się nie tylko do Choroby Afektywnej Dwubiegunowej, ale również do tego, jak bohaterka mojego wpisu odnosi się do innych kobiet.

Jaki jest jej stosunek do nich- czy jest otwarta, dzieli się z nimi swoją wiedzą i doświadczeniem, czy raczej woli w samotności świętować swoje sukcesy i jako jedyna i najważniejsza stać na podium, by stamtąd „odcinać kupony”.

Powyższe zdanie zdecydowanie nie opisuje bohaterki naszego dzisiejszego tekstu.

Pytana o stosunek do innych kobiet odpowiada, że nie są one dla niej konkurencją.

Jako swoją inspirację wymienia Marię Skłodowską- Curie. Ceni ją za determinację i wytrwałość w dążeniu do celu.

Gdy patrzę na postać główną naszego dzisiejszego wywiadu, to taki wybór wcale mnie nie zaskakuje- wytrwałość i determinacja w dążeniu do celu- są to cechy, które Agnieszka bez wątpienia pięknie pielęgnuje i rozwija każdego dnia.

Dzięki nim jest tu, gdzie jest i można spokojnie powiedzieć, że odnosi sukces.

Nie szuka ona natchnienia do codziennych działań gdzieś daleko- czerpie z doświadczenia kobiet, które są tuż obok- z takich, które jej zdaniem „nie gubią człowieczeństwa”.

O co chodzi?

Zdaniem naszego „speca” od finansów liczą się autentyczni ludzie. Nie tacy, którzy kreują „sztuczną twarz” na wielu profilach społecznościowych, a po poznaniu w rzeczywistości okazują się być zupełnie innymi ludźmi.

Ceni natomiast tych, którzy „nie dają wszystkiego za darmo”. Cenią swoją pracę, bo jest ważna, poświęcają jej czas i energię dlatego powinni zostawać za to wynagradzani.

Najbardziej ostatnio przypadła jej do gustu książka Michała Szafrańskiego: „Zaufanie, waluta przyszłości”, ponieważ reprezentuje podobne wartości, do tych, które wyznaje Agnieszka.

A jakie wartości jeszcze oprócz szczerości i autentyczności ceni właścicielka strony „Kobieta i Finanse”?

Bez wątpienia jest to gotowość do podjęcia działania przez kobiety, które do niej się zwracają.

Z takimi kobietami właśnie lubi pracować i takie kobiety również stanowią dla niej natchnienie.

Nie wystarczy bowiem wziąć udział w kursie, gdzie ktoś obiecuje, że zmiana zadzieje się sama – do tego, aby coś uległo zmianie potrzebna jest praca- często bardzo wymagająca i trudna.

Taką właśnie „porządną robotę” Agnieszka „odwala” na co dzień z kobietami, które szanuje, którym chce przekazać to, co ma najcenniejszego- swoją wiedzę i doświadczenie.

Jak sama mówi, chodzi o to, by była „SYNERGIA”, by wzajemnie się wzbogacać.

Nic dodać, nic ująć.

Pozostała jeszcze ostania kwestia:

„Jakie są porażki i sukcesy, które akceptujesz i nie ignorujesz?”

Odpowiedź na to pytanie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

„Nie ma porażek – są tylko błędy” – odpowiedziała Agnieszka!!!!

„Jak się przewrócę, to trochę sobie poleżę, a potem wstanę”.- to także jej słowa.

Wszystkie błędy, to jej zdaniem lekcje, które dobrze odrobiła.

Czasem cofa się o trzy kroki, bo sytuacja tego wymaga, ale potem idzie dalej.

Nie poddaje się – jest zacięta.

Dzięki wytrwałości odnosi sukcesy , a jej największy sukces, to właśnie wytrwałość, dzięki której między innymi od dwóch lat prowadzi stronę „Kobieta i Finanse.” (na którą oczywiście serdecznie Was zapraszam).

A obecnie ma w głowie plan na nowy sukces, trzymajmy zatem kciuki, aby jej się powiodło.

Moim gościem była dzisiaj Agnieszka Lisowska.

Bardzo dziękuję za poświęcony mi czas, uwagę oraz chęć wzięcia udziału w tym, ważnym dla mnie (może dla innych kobiet także) przedsięwzięciu.

DZIĘKUJĘ

Autor tekstu: Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.: Agnieszka Lisowska

0
Would love your thoughts, please comment.x