Pamiętacie ten tekst, który napisałam o nadchodzących w moim życiu zmianach?

A znacie też to powiedzenie, które mówi o tym, że jak się powiedziało „A” to trzeba też powiedzieć „B” i najlepiej dojść do końca alfabetu.

Otóż ja nie mam zamiaru dochodzić nawet do „Ą”!!!!

Tan tekst jest przede wszystkim przesłaniem do tych, którzy chorują na ChAD (Chorobę Afektywną Dwubiegunową), aby nie brali na siebie zbyt wiele odpowiedzialności.

Ja tak właśnie zrobiłam i przekonałam się o tym, że kolejny „nowy etap w życiu”, to nie jest dobry pomysł.

„Trzeba mierzyć siły na zamiary” i już.

Byłam pewna, że moja pracowitość i determinacja w dążeniu do celu załatwią sprawę- nie wzięłam jednak pod uwagę tego, że na wszystko potrzebny jest czas i że po prostu nie mogę brać na swoje ramiona zbyt wiele- a tak niestety uczyniłam.

Szybko jednak się zorientowałam, że działam na swoją niekorzyść- sabotuję sama siebie.

I zadałam sobie sprawę z tego, co i tak już dawno podpowiadała mi moja intuicja i kila bliskich mi osób- lepiej skupić się na tym, co robię teraz- rozwijać to , ulepszać, poświęcić temu jeszcze więcej uwagi, niż zaczynać kolejną rzecz od nowa.

Ale ponieważ nie jestem krową, która nie zmienia swoich poglądów, to nie mam najmniejszego żalu do siebie samej- spróbowałam i podejmuję dojrzałą decyzję – to nie dla mnie- nie mam czasu i sił, żeby zajmować się kolejnym projektem.

I uważam, że taka decyzja wymaga odwagi, bo równie dobrze mogłabym brnąc jak po błocie w tym , co postanowiłam- NIE, nie będę tak robić- wymiksuję się z tego jak najszybciej – by uchronić siebie przed tym, czego boję się najbardziej – epizodem maniakalnym, bo czuję że do tego mogłaby doprowadzić kolejna aktywność podjęta przeze mnie na ten moment.

I właśnie w tym momencie apeluję do wszystkich zdiagnozowanych na ChAD- jeśli czujecie ten MOMENT, kiedy zaczyna Wam się robić ZBYT CIĘŻKO, wiecie, że nadużywacie samych siebie, gdy wasze działania nie przynoszą Wam satysfakcji, a są tylko udręką – nie ma co się zastanawiać trzeba energię przenieść na inny tor.

Ta rada tak samo może być skierowana do tych, którzy nie cierpią na żadne schorzenie- jeśli wstajesz rano z uciskiem w piersi i kładąc jedną nogą na ziemi po wyjściu z łózka czujesz, że chce Ci się rzygać, to najwyższy czas się zastanowić, co w Twoim życiu jest nie tak.

Ja doskonale zdaję sobie sprawę, nad którymi obszarami swojego życia chce pracować i byłam pewna, że ten nowy projekt pomoże mi zmienić sytuację, w której teraz się znajduję.

Jednak pomyliłam się- zamiast pomóc- zaszkodził tylko.

Ratuję się póki szkody są niewielkie.

Mam świadomość, co chcę zmienić i wiem już jak to zrobić.

Życzę Wam dzisiaj, abyście przede wszystkim potrafili zadbać o siebie i nie przekraczali sami swoich granic, a już na pewno nie pozwalali innym na to, by oni „wchodzili wam na głowę”.

Każdy z nas wie, a przynajmniej powinien wiedzieć, co dla niego jest najlepsze.

ABECADŁO działa, ale tylko w przypadku, kiedy nie „strzelamy sobie sami w kolano”.

Wszystkiego dobrego.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot.:  Anja

4
0
Would love your thoughts, please comment.x