Każda historia jest inna

365 DNI OD 05:00

Grunt to zacząć pisać. Dać się ponieść. Niech spod palcy wypływają słowa, które do tej pory ukryte w głowie po cichutku czekały na to, aż zostaną przelane na papier. Słowa błahe, na pozór nieistotne, bez znaczenia i te niezmiernie ważne, które decydują o tym, jak wygląda nasze życie. Słowa zachwytu nad światem, wdzięczności, zadowolenia, inspiracji, uduchowienia, poczucia szczęścia, buntu, gniewu, straconych nadziei, żalu, bólu, czasem nienawiści, zmęczenia, rezygnacji itp.

Wiadomo, że im rzadziej siada się do biurka i zaczyna swoją pracę nad tekstem, tym trudniej się płynie po oceanie liter, słów i zdań, które mają przekształcić się w morze tworzące ciekawy, inspirujący i poruszający tekst. To jest logiczne- im więcej praktykujesz jakąś czynność, tym jesteś w niej lepszy.

Ale tworzyć tekst to nie tylko dzielić się swoimi myślami w formie pisemnej, to również szlifowanie swojego warsztatu poprzez czytanie różnego rodzaju książek, które pomagają osiągnąć lepszą stylistykę.

A ja kocham przeróżną literaturą.

Obecnie jestem w trakcie czytania publikacji pt.:”Klub 5 rano. Szczęśliwy poranek zmienia wszystko.” Robina Sharma.

Kupiłam tę książkę, aby przekonać się o tym, że moje pobudki o 05:00 rano mają sens. Prawda jest taka, że kiedy wstaję tak wcześnie i ćwiczę czuję się wspaniale. Jestem pełna energii i po prostu szczęśliwa.

Natomiast kiedy zdarza mi się chodzić późno spać (23:00 to już jest dla mnie późno) i jeszcze nie daj Boże przed snem zamiast lektury przeglądam internet albo oglądam film, to rano jestem nie do życia.

A w konsekwencji cały mój dzień jest mało efektywny.

Uwielbiam wczesne poranki.

Dzięki nim mam czas dla siebie, mogę poćwiczyć, zorganizować się, zacząć wcześniej pracę.

Ostatnio niestety sprawa nieco się skomplikowała, bo mój mąż zaczął wstawać razem ze mną i cały czar wspaniałych poranków prysł. Moja cisza, mój spokój zostały mi zabrane. Chyba zorientował się, że jemu wczesne pobudki również dobrze służą.

Świat o świcie wygląda bowiem zupełnie INACZEJ. Zimą, gdy za oknem czarno, wspaniale jest wciągnąć na siebie obcisłe ciuchy przygotowana dzień wcześniej tak, aby od razu po przebudzeniu nie odmyślić się jednak i wskoczyć na orbitrek. Włączyć lekki i przyjemny serial na netflixie i poćwiczyć.

Wiosną ptaki zaczynają swoje trele, gdy już zrobi się nieco jaśniej, pakuję pupę na rower i o 05:00 mknę już przez pola na rowerze. Po takiej przejażdżce w mojej głowie pojawia się milion pomysłów. Jestem pobudzona i zarazem spokojna, uśmiech na mojej twarzy odbija mój stan wewnętrzy – ogromną radość wynikającą z dobrze zaczętego dnia.

Latem moje ćwiczenia o poranku sprawiają, że dzień jest długi i nie przepływa pomiędzy palcami. Doba się wydłuża, bo jestem bardziej skupiona na tym, co robię i ogromnie efektywna.

Jesienią natomiast uwielbiam kiedy krople deszczu miarowo stukają o szybę, a ja mimo słoty od samego rana jestem już gotowa na to, co przyniesie mi życie. Jesień, to moja ulubiona pora roku. Uwielbiam złotą, polską jesień, kiedy słońce głaszcze mnie po twarzy. Liście we wszystkich najpiękniejszych kolorach tańczą radośnie na wietrze. I choć czasem dostanę w głowę z kasztana lub porządnie zmoknę, to ta właśnie pora roku jest dla mnie najcudowniejsza. Kubek ciepłej herbaty, biurko, skupienie przy pracy i rodzą się rzeczy wspaniałe. A poranne wstawanie pozwala na ugruntowanie rutyny codziennego dnia i porządku, które pomagają tak zorganizować dzień, że nie brakuje w nim czasu na nic. Wszystko chodzi jak w zegarku, bo zgrać należy wiele rzeczy – ćwiczenia, moją pracę, szkołę dzieci, zajęcia dodatkowe wszystkich członków rodziny, obowiązki domowe itd.

Każda pora roku jest inna, ale poranne wstawanie pięknie łączy te 365 dni po to, by moje życie było takie, jak ja chcę. Bym to ja miała realny wpływ na to, jak wygląda każda sekunda, minuta i godzina mojej codzienności.

Dopuszczam spontaniczność, zdaję też sobie sprawę z tego, że mogą się wydarzyć rzeczy, sprawy na które nie mam najmierniejszego wpływu. Jednak swoją postawą, swoimi myślami, swoim nastawieniem mogę sprawić, że wokół mnie znajdować będą się tylko pozytywni i wspierający ludzie. Być odpowiedzialna za to, że będę zauważać szanse, które niesie mi los. Przyciągać dobre zdarzenia. Być wartościowym, empatycznym i użytecznym człowiekiem, który daje innym, to, co ma w sobie najlepszego i nie oczekując niczego w zamian idzie drogą samorealizacji i ogólnego samospełnienia.

Każda minuta w moim życiu służy do tego , by podejmować decyzje. W każdej minucie decyduję o tym, co robić dalej by być szczęśliwym, uczciwym obywatelem. To, co zaczynam robić o 05:00 kończę o 22:00 i wiem, że właśnie wtedy – na końcu dnia- podsumowując wszystko, co się wydarzyło, jeśli żyję z świadomością, że każdy nawet najmniejszy moment  mojego życia jest istotny i chcę wykorzystać go jak najlepiej, to moje podsumowanie będzie pokrzepiające i zadawalające. Płynąć będzie z niego siła ku temu, by kolejny dzień przeżyć tak samo lub jeszcze lepiej.

 

05:00- czy to dla Ciebie trudna godzina, aby postawić pierwszy krok?

Wszystko zależy od tego jak spojrzysz na świat i jaką postawę przyjmiesz.

Jeśli pokonasz w sobie lenia i przezwyciężysz lęk przed zmianą, to jestem pewna, że Ci się uda.

A zyskać możesz bardzo wiele, gwarantuję Ci to.

Zdaję sobie sprawę z tego, że może to być dla Ciebie bardzo trudne jednak nagroda, która czeka po wprowadzeniu tego nawyku w życie jest godna  Twojego poświęcenia.

Życzę Ci zatem, abyś podjął trud rozpoczęcia dnia o świcie.

Dobrej niedzieli.

Julka Małecka Praktyk Wyzdrowienia ChAD

Fot. congerdesign

 

JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY

JAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACY

Każda historia jest innaJAK ŻYĆ Z ChAD I NIE BAĆ SIĘ PRACYWitajcie, jak wiecie jestem Julka Małecka, pisarka i Praktyk Wyzdrowienia ChAD. Na moim blogu  dzielę się z Wami moją historią walki z Chorobą Afektywną Dwubiegunową, która jest jednym z typów zaburzeń...

czytaj dalej
CZEKAJĄC CZEKAM

CZEKAJĄC CZEKAM

Każda historia jest innaCZEKAJĄC CZEKAMJestem osobą niesamowicie punktualną. A może raczej niepunktualną, bo zawsze jestem na spotkaniach co najmniej dwadzieścia minut wcześniej. Kiedyś usłyszałam, że to nie jest dobre, bo ktoś może nie być gotowy w 100%. Nauczyłam...

czytaj dalej
SUPERMOCE

SUPERMOCE

Każda historia jest innaSUPERMOCEKażdy z nas ma jakieś supermoce. Jedni są megaskrupulatni, inni robią piękne grafiki, są też demony porządku, które dbają o to, aby w ich domu zawsze można było jeść z podłogi. Ja osobiście supermocy mam bardzo wiele i tak, jak jest...

czytaj dalej
0
Would love your thoughts, please comment.x